Kevin Magnussen został ukarany w końcówce Grand Prix Rosji za złe ominięcie pachołka po przestrzeleniu jednego z zakrętów. Duńczyk nie ukrywał swojej wściekłości (czytaj więcej o tym TUTAJ), bo dopisanie pięciu sekund do jego wyniku sprawiło, że spadł on w klasyfikacji wyścigu F1 z ósmej na dziewiątą pozycję.
Równie ostro o decyzji sędziów wypowiedział się Gunther Steiner. Włoch w trakcie rozmowy ze swoim kierowcą użył sformułowania "ależ głupi sędzia, idiota po prostu". Nie była to pierwsza tak otwarta krytyka szefa Haasa pod adresem stewardów, dlatego też na jego wypowiedź miała zareagować FIA.
Czytaj także: Leclerc nie stracił zaufania do Vettela
Według "Motorsportu", federacja analizuje teraz słowa Steinera i bierze pod uwagę ukaranie szefa amerykańskiego zespołu. Sprawa może zostać omówiona podczas najbliższego wyścigu F1 w Japonii. Jeśli jednak FIA uzna, że problem jest poważniejszy i należy wszcząć postępowanie przeciwko Steinerowi, na wyjaśnienia możemy poczekać kilka tygodni.
ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu
- FIA ma różne procesy na tego typu sytuacje. Słyszałem o komentarzu Steinera, który powiedział przez radio. Nie widziałem się z nim bezpośrednio, więc nie chcę tego komentować. Jesteśmy w F1, by wykonywać swoją pracę. Dotyczy to wszystkich. Kierowców, zespołów, szefów ekip, sędziów. Każdy musi się szanować - powiedział na łamach "Motorsportu" Michael Masi, dyrektor wyścigowy F1.
Czytaj także: Kryzys formy Kimiego Raikkonena
W najgorszym przypadku Steinera może czekać proces za naruszenie Międzynarodowego Kodeksu Sportowego FIA w związku z nadszarpnięciem dobrego imienia federacji.