Od kilku dni fani F1 z niepokojem śledzą doniesienia meteorologów związane z supertajfunem Hagibis, który w najbliższy weekend uderzy w Japonię. Do ataku dojdzie wcześniej niż się spodziewano, czyli w sobotę (czytaj więcej o tym TUTAJ), co może mieć ogromny wpływ na zaplanowane kwalifikacje F1 do Grand Prix Japonii.
W tej sytuacji Formuła 1 postanowiła uspokoić kibiców w specjalnym oświadczeniu. "FIA, F1, tor Suzuka i Japońska Federacja Samochodowa ściśle monitorują sytuację związaną z tajfunem Hagibis i oceniają jego potencjalny wpływ na Grand Prix Japonii" - czytamy w komunikacie.
Czytaj także: Haas, Orlen i Kubica. Puzzle się układają
"Dołożono wszelkich starań, aby zminimalizować zakłócenia w harmonogramie Formuły 1, jednak bezpieczeństwo kibiców, kierowców i wszystkich osób zaangażowanych w pracę na torze Suzuka ma dla nas najwyższy priorytet. Wszystkie zainteresowane strony będą nadal monitorować sytuację i przekazywać kolejne informacje w odpowiednim momencie" - dodano.
ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Justyna Święty-Ersetic: Jestem w szoku. Brąz na igrzyskach biorę w ciemno
Organizatorzy Grand Prix Japonii podjęli już decyzję o odwołaniu rundy Formuły 4, która miała towarzyszyć w ten weekend Formule 1. Było to podyktowane dwoma faktami. F4 ma zlokalizowany padok w okolicach zakrętu 130R, który jest niżej położony. Dlatego w przypadku intensywnych opadów istnieje ryzyko powodzi w tym miejscu.
Ponadto F1 ma priorytet dla organizatorów Grand Prix Japonii. Pogoda może sprawić, że sesje treningowe czy kwalifikacyjne będą opóźnione, przez co runda F4 ostatecznie i tak mogłaby się nie odbyć.
Czytaj także: Lewis Hamilton nie myśli o transferze do Ferrari
W ostatnich latach (2004, 2010) dwukrotnie przenoszono kwalifikacje do Grand Prix Japonii z soboty na niedzielny poranek. Było to podyktowane szalejącym w tym rejonie Azji tajfunem.