Mercedes postanowił w Grand Prix Japonii zastosować u Valtteriego Bottasa i Lewisa Hamiltona strategię z dwoma postojami. Wydłużył też pierwszy przejazd Brytyjczyka, mając nadzieję na to, że ten wyprzedzi Sebastiana Vettela w końcówce wyścigu F1 za sprawą świeższego kompletu ogumienia.
Hamilton jeszcze przez radio głośno kwestionował strategię Mercedesa i domagał się wyjaśnień od inżynierów. Aktualny mistrz świata F1 wprost stwierdził, że byłby w stanie wykonać lepszą robotę, gdyby zastosowano u niego taktykę z tylko jednym pit-stopem.
Czytaj także: Williams odpowiedział na zarzuty Roberta Kubicy
- Wydaje mi się, że gdyby mnie lepiej poprowadzono, to mógłbym być wyżej w klasyfikacji wyścigu. Powiedzieli mi, że dwa pit-stopy były koniecznością, bo degradacja opon była większa niż zakładano. Musiałem jednak zredukować stratę do Sebastiana, jechałem za nim i w ten sposób dodatkowo zużywałem ogumienie - powiedział Hamilton, cytowany przez crash.net.
ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Piotr Lisek: Zasłużyłem na czwórę z plusem
W pewnym momencie Hamilton znalazł się na czele wyścigu, a wtedy pojawiły się sugestie, że Brytyjczyk może pojechać tylko na jeden pit-stop. Obawy o to miał nawet Valtteri Bottas. Drugi z kierowców Mercedesa pytał nawet przez radio, czy Brytyjczyk na pewno zaliczy kolejną wizytę u mechaników.
- W tym momencie nie było już szans, abym pojechał na jeden pit-stop. Może gdybym na samym początku wyścigu im jasno powiedział, że tego chcę, że warto spróbować. Może wtedy byłoby inaczej - dodał Hamilton.
Czytaj także: Williams zadowolony z... dojechania do mety
Kierowca z Wielkiej Brytanii podkreślił, że będzie chciał przedyskutować z Mercedesem strategię, aby zespół nie popełnił więcej takich błędów. - Usiądziemy i porozmawiamy o tym z inżynierami. Na pewno mogło być lepiej. Valtteri wykonał dobrą robotę i zasłużył na wygraną. Powinniśmy jednak co najmniej zgarnąć dublet w tym wyścigu, ale nie pokonaliśmy Vettela, bo nasza strategia nie była optymalna - podsumował Hamilton.