F1: GP Japonii. Williams zadowolony z Kubicy i Russella. Zespół cieszy się z... dojechania do mety
- Obaj kierowcy wykonali dobrą robotę - powiedział Dave Robson z Williamsa po wyścigu F1 o Grand Prix Japonii. Brytyjczyk podziękował też mechanikom za to, że wygrali walkę z czasem i w kilka godzin odbudowali zniszczony samochód Roberta Kubicy.
Pozytywów starał się za to doszukiwać Dave Robson. - Kwalifikacje odbywały się w suchych warunkach, ale przy porywistym wietrze. To utrudniało życie kierowcom. Niestety, Robert był jednym z pierwszych, którzy ucierpieli i doprowadził do wywieszenia czerwonej flagi w Q1. Mechanicy świetnie pracowali, aby zbudować samochód dla Roberta od nowa. Dzięki temu mógł w ogóle przystąpić do wyścigu. To był fenomenalny pokaz determinacji, umiejętności i pracy zespołowej - stwierdził starszy inżynier wyścigowy Williamsa.
Czytaj także: Wideo z wypadku Roberta Kubicy
Brytyjczyk pochwalił przy tym George'a Russella za występ w kwalifikacjach. - Wykonał dobrą robotę. Był blisko Pereza. Dla niego to pierwsze doświadczenia z Suzuką, więc wyzwanie było jeszcze większe. Poradził sobie z nim bardzo dobrze - dodał Robson.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #3: Uratowana kariera. Tomasz Kaczor wicemistrzem świataInżynier Williamsa pochwalił jednak Kubicę i Russella za występ w późniejszym wyścigu. - On był trudny i zmusił większość do jazdy na dwa pit-stopy. W przypadku George'a zastosowaliśmy tylko jeden, ale u Roberta pojechaliśmy na dwa postoje. Dało mu to lepszą pozycję na torze i zyskał na tej decyzji. Obaj kierowcy wykonali dobrą robotę i dojechali do mety - stwierdził Brytyjczyk.
Robson zdradził też, że przy okazji kolejnego wyścigu F1 w Meksyku zespół z Grove będzie kontynuować prace nad nowym przednim skrzydłem. - Tamtejszy tor jest wysoko położony, dodatkowo dojdzie element w postaci pogody. To będą kolejne przeszkody do pokonania. Będziemy tam kontynuować prace testowe nad przednim skrzydłem i postaramy się zrobić kolejny krok, by walczyć ze środkiem stawki F1 - podsumował inżynier Williamsa.
Kubica nie ukrywał, że ze znacznie większymi oczekiwaniami podchodził do kwalifikacji. - Liczyłem na coś więcej. Przyspieszyłem, aby rozpocząć okrążenie z pełną prędkością. Minimalnie wypadłem poza tor, a ściana była bardzo blisko. Zapłaciłem wysoką cenę za ten błąd. Mechanicy wykonali niesamowitą robotę, by w ogóle przygotować samochód. Doceniam ich pracę przez cały sezon, bo to nie jest łatwy sport. Sam wyścig był trudny, ale można się było tego spodziewać - przekazał polski kierowca.
Czytaj także: Robert Kubica skomentował swój wypadek
Krytycznie wyścig ocenił też Russell. - Był niezwykle trudny. Mieliśmy problemy z hamulcami, przez co jazda była wyzwaniem. To jedno z najtrudniejszych Grand Prix w tym sezonie. Mam mieszane odczucia, ale mogę być usatysfakcjonowany, bo wykonałem swoją robotę - podsumował młody Brytyjczyk.