Ostra krytyka Roberta Kubicy pod adresem Williamsa sprawiła, że o temacie jest głośno w mediach zagranicznych. To zmiana w porównaniu do początku sezonu F1, gdy pewne komentarze kierowcy co do różnic w samochodach stajni z Grove pojawiały się wyłącznie w polskich serwisach.
"Kubica w piątek po raz pierwszy siedział w samochodzie, który pozwolił mu atakować. I od razu był szybszy od Russella. Nowe przednie skrzydło okazało się dla niego postępem. Tyle że Kubica nie dostał go na późniejszy wyścig" - odnotował "Auto Motor und Sport" w swoim tekście po GP Japonii.
Czytaj także: Williams zadowolony z... dojechania do mety
Kubica ukończył Grand Prix Japonii na 19. miejscu. Polak nie miał żadnych szans na podjęcie walki nawet z Georgem Russellem, bo jego samochód został złożony ze starych części. To efekt wypadku, do jakiego doszło w sesji kwalifikacyjnej, która rozgrywana była na nieco trzy godziny przed wyścigiem F1.
"AMuS" zauważył, że Williams ponosi część odpowiedzialności za wypadek Kubicy, bo zmienił Polakowi ustawienia wspomagania kierownicy bez informowania go o tym (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Czytaj także: Williams odpowiedział na zarzuty Roberta Kubicy
"To właśnie zmienione ustawienia wspomagania i porywisty wiatr doprowadziły do wypadku. Kubica, korzystając ze starego przedniego skrzydła, w niedzielę został pozbawiony szans" - podsumował niemiecki serwis.
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Fatalna nawierzchnia na Stadionie Narodowym. Glik unikał odpowiedzi. "Już raz pan od murawy mnie zrugał"