F1: awantura o przednie skrzydło w Williamsie. Robert Kubica: Nawet nie pytałem o nie

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Nawet nie pytałem o nie - mówi Robert Kubica o przednim skrzydle, które wywołało tyle kontrowersji podczas poprzedniego weekendu F1. Williams w GP Meksyku ma kontynuować testy tego elementu, ale nie wiadomo czy Kubica otrzyma go do sprawdzenia.

Robert Kubica korzystał z nowego przedniego skrzydła podczas piątkowych treningów F1 przed GP Japonii. Polak był przekonany, że otrzyma je również w niedzielnych kwalifikacjach i wyścigu. Tyle że zespół w ostatniej chwili zmienił zdanie i nie poinformował kierowcy, co wywołało u niego frustrację (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Williams w tym tygodniu chwalił się, że podczas GP Meksyku zamierza kontynuować testy nowego elementu aerodynamicznego. Tymczasem okazuje się, że Kubica niekoniecznie musi go sprawdzać.

Czytaj także: Kubica nie spodziewa się fajerwerków w Meksyku
- Szczerze mówiąc, nawet nie pytałem o nowe przednie skrzydło przed tym wyścigiem. Myślę, że musimy zobaczyć jaka będzie sytuacja, a następnie wyjedziemy na tor z tym, co mamy do dyspozycji. Nie chcę wnikać w szczegóły, to wszystko - powiedział Kubica, którego cytuje "Autosport".

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"

Kubica w Japonii nalegał na to, by przednie skrzydło pozostało w jego samochodzie, gdyż znacząco poprawiało ono właściwości jezdne modelu FW42. Tymczasem Williams uznał, że element został opracowany głównie z myślą o roku 2020, dlatego w niedzielę Polakowi założono stary komponent.

- Odczucia były lepsze, co było zaskoczeniem, ponieważ nie spodziewaliśmy się takiej poprawy. To było trochę dziwne. Bo nie zakładasz postępu, a okazuje się, że jest on dość widoczny. Także odblokowało ono coś więcej. Prawdopodobnie będziemy je dalej sprawdzać i możemy potem będziemy z niego korzystać. Sytuacja mnie nauczyła, by patrzeć na sytuację dzień po dniu. To lepsze rozwiązanie - dodał Kubica.

Czytaj także: Koledzy śmieją się z George'a Russella

Kubica w GP Meksyku będzie mieć jednak mniej szans na sprawdzenie nowego elementu. W pierwszej sesji treningowej F1 zastąpi go bowiem Nicholas Latifi. Polak wyjedzie na tor dopiero w popołudniowym treningu.

Pierwszy trening przed GP Meksyku rozpocznie się w piątek o godz. 17 czasu polskiego. Kolejną sesję zaplanowano godz. 21. W sobotę kierowcy F1 wyjadą na tor o godz. 17, a o godz. 20 rozpoczną się kwalifikacje. Niedzielny wyścig F1 ruszy o godz. 20.10.

Źródło artykułu: