Robert Kubica jest poważnym kandydatem na rezerwowego kierowcę w Haasie w przyszłym sezonie Formuły 1. Amerykański zespół ma jednak problem, ponieważ Romain Grosjean nie chciałby oddawać piątkowych sesji treningowych Polakowi (WIĘCEJ TUTAJ).
W rozmowie z TVP Sport przed niedzielnym GP Meksyku F1 Kubica podkreślił, że niektórzy polscy dziennikarze na siłę próbują go łączyć z ludźmi, z którymi niekoniecznie wiąże nadzieje na współpracę w sezonie 2020.
- W Polsce popełnia się błędy, bo na siłę próbuje się mnie połączyć z innymi osobami, które nie muszą być częścią mojego planu na życie. Potrzebuję czasu i dogrania wszystkich szczegółów. Na dziś jest wiele planów. Gdyby wszystko było jasne, powiedziałbym wprost - przyznał 34-letni krakowianin.
ZOBACZ WIDEO: Orlen z Robertem Kubicą także poza Williamsem. "Mamy plany. Będziemy dalej w F1"
Kierowca Williamsa dodał, że do swojej obecnej sytuacji podchodzi ze spokojem i koncentruje się na rywalizacji na torze. O planach na przyszły rok poinformuje dopiero wtedy, jak będzie miał wszystko dopięte.
- Ciągle słyszę o mnie w kontekście Formuły 1 w różnych rolach, nawet takich, które nie do końca mnie interesują. (...) Dopóki ja nie poznam swojej przyszłości, nikt się o niej nie dowie - podsumował Kubica.