F1: Haas już czeka na koniec sezonu. Robert Kubica pilnie potrzebny Amerykanom

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Romain Grosjean (po lewej) i Kevin Magnussen
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Romain Grosjean (po lewej) i Kevin Magnussen

- Ten samochód nigdy nie będzie dobry - powiedział Kevin Magnussen po wyścigu F1 o GP Meksyku. Haas odpuścił już obecny sezon, bo o nic nie walczy. Ekipa skupia się na roku 2020, gdy być może trafi do niej Robert Kubica.

Haas przestał rozwijać tegoroczny model VF-19. Decyzja Amerykanów jest zrozumiała, bo ekipa posiada sporą przewagę nad ostatnim w tabeli F1 Williamsem i równocześnie sporą stratę do ósmej Alfy Romeo. Na dodatek samochód Haasa w tym roku jest tak kapryśny, że kierowcom trudno myśleć o zdobywaniu punktów i gonieniu rywali.

W GP Meksyku zawodnicy Haasa mieli momentami problemy, by wygrać pojedynek z Robertem Kubicą czy Georgem Russellem. Polak był w stanie utrzymywać się przed Francuzem przez znaczną część wyścigu F1, aż do momentu feralnego zjazdu na drugi pit-stop w związku z podejrzeniem przebicia opony.

Czytaj także: Znów spięcie pomiędzy Kubicą a Williamsem

- Ten samochód nigdy nie będzie dobry. Mamy tego świadomość - wypalił Kevin Magnussen w rozmowie z duńskim "Ekstrabladet".

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"

Duńczyk zdołał pokonać Russella i dojechał do mety GP Meksyku na 15. miejscu. To było jednak dla niego marnym pocieszeniem. - Jedyne, co nam zostało to skupić się na roku 2020. Mamy dobrą okazję, by sprawdzić różne rzeczy. To dla nas wręcz wyjątkowa sytuacja, bo możemy myśleć już tylko o kolejnym sezonie F1 - dodał.

Haas przegrał w tym roku z oponami Pirelli, które okazały się bardzo wrażliwe i trudne w zarządzaniu. Zespół starał się poświęcić temu tematowi wiele tygodni, ale w końcu musiał się poddać. Sytuacji nie ułatwiał też fakt, że Pietro Fittipaldi i Louis Deletraz pracujący w symulatorze nie mają żadnego doświadczenia w F1.

Dlatego Amerykanie są zdeterminowani, aby zakontraktować Roberta Kubicę na sezon 2020. Polak swoim doświadczeniem miały pomóc Haasowi. Tyle że 34-latek wciąż nie podjął ostatecznej decyzji, Tymczasem ekipa coraz mocniej pracuje nad kolejną kampanią F1.

Czytaj także: Tak Kubica wyprzedził Russella w GP Meksyku (wideo)

- W drugiej połowie sezonu mieliśmy świadomość, że trudno będzie nam rozwinąć ten samochód. To może mieć pozytywy. Bo dzięki temu szybko zaczęliśmy myśleć o roku 2020. Nie jest tajemnicą, że od jakiegoś czasu wszyscy w Haasie myślimy już tylko o kolejnym sezonie - podsumował Magnussen.

W kolejnym sezonie z Magnussenem i Grosjeanem współpracować może już Kubica. Uwagi Polaka w symulatorze i występy w piątkowych treningach F1 bez wątpienia pomogłoby Amerykanom, podobnie jak wsparcie finansowe Orlenu. Nawet jeśli Duńczyk i Francuz najchętniej nie oddawaliby sesji treningowych Kubicy, o czym wspominali przy okazji GP Meksyku (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Komentarze (13)
Kalina Kumarska
29.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Robert utrzymywał się przed "FRANCUZEM"? :) 
avatar
Marian Paździoch
29.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Haas potrzebuje łosia, który zapłaci żeby pojeździć sobie w symulatorze. Sam Kubica to jest im potrzebny jak łysemu grzebień bo co była warta jego praca jako kierowcy testowego to widzimy w tym Czytaj całość
avatar
As Karo
29.10.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Myślę, że HAAS bardziej niż Roberta potrzebuje kasy Orlenu. Gdyby chcieli Kubicę, to nie przedłużaliby umowy z "Groszkiem" na kolejny sezon. Panie Kuczera, szukasz pan sensacji tam gdzie jej ni Czytaj całość
avatar
akuku
29.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ale co on im pomoże jak nie ogarnia softów? Każde kwalifikacje ,każdy stint na softach i po 1-1,5 sec straty do Russela na okr. Z twardszymi mieszankami sobie radzi , w Meksyku w wyścigu nie uż Czytaj całość
avatar
jck
29.10.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Proste Pytanie ... jeżeli Haas tak bardzo potrzebuje KUB, ile jest gotów zapłacić ?