F1: Williams będzie zwlekać, by podbić stawkę. Nazwisko następcy Roberta Kubicy po sezonie

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Nicholas Latifi
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Nicholas Latifi

- Nie podamy nazwiska drugiego kierowcy aż do zakończenia sezonu - mówi Claire Williams. Szefowa zespołu z Grove podkreśliła, że treningi Nicholasa Latifiego były zaplanowane wcześniej i nie są przygotowaniem 24-latka do jazdy w F1 w roku 2020.

Claire Williams ma twardy orzech do zgryzienia. Jej zespół musi wybrać nowego kierowcę na sezon 2020, a wybór jest mocno ograniczony w związku z aktualną formą stajni z Grove. Już we wrześniu z ubiegania się o dalsze starty w ekipie zrezygnował Robert Kubica, a Nico Hulkenberg ani myśli reprezentować Williamsa (czytaj więcej o tym TUTAJ).

W tej sytuacji padok F1 jest przekonany, że nowym kierowcą brytyjskiego teamu zostanie Nicholas Latifi. Obecny rezerwowy Williamsa końcówkę sezonu spędzi na występach w piątkowych treningach F1, bo podpisany na początku roku kontrakt zapewnił mu jazdę w sześciu sesjach.

Czytaj także: Postulat Roberta Kubicy nie został spełniony

- To nie jest tak, że szykujemy Latifiego do jazdy w roku 2020. Te treningi były zaplanowane wcześniej. Dlatego jest z nami w USA, był w Meksyku i też pojawi się w Brazylii - powiedziała Claire Williams, której wypowiedź cytuje "Motorsport Week".

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"

- Nie mamy jasnego planu, co do terminu wyboru nowego kierowcy Williamsa. Powiedziałam już wcześniej, że nazwisko ogłosimy dopiero po GP Abu Zabi - dodała.

Tym samym Williams kontynuuje praktykę z poprzednich lat, kiedy też jako ostatni zespół w stawce F1 zamykał skład. Przed sezonem 2018 umowę Siergieja Sirotkina  ogłoszono dopiero na oficjalnej prezentacji, jaką zorganizowano w styczniu w Londynie. Kontrakt Roberta Kubicy podano do wiadomości publicznej w końcówce listopada 2018 roku.

Brytyjczycy mogą opóźniać moment ogłoszenia nazwiska nowego kierowcy, by podbić stawkę. Tyle że na rynku nie ma zbyt wielu osób, które byłyby zainteresowane dołączeniem do Williamsa. W padoku F1 obecny jest wprawdzie Sirotkin, ale trudno sobie wyobrazić, aby rosyjscy sponsorzy byli chętni na ponowną współpracę z Brytyjczykami. Dlatego stajnia z Grove wydaje się być skazana na Latifiego.

Czytaj także: Robert Kubica zabrał głos ws. Alfy Romeo

Ważną umowę z Williamsem na sezon 2020 posiada George Russell. Wprawdzie Brytyjczyk może też pozostać w obecnej ekipie na rok 2021, ale wtedy decydujący głos ws. jego przyszłości posiadać będzie Mercedes. 21-latek należy bowiem do programu juniorskiego niemieckiej firmy. To właśnie Mercedes umieścił Russella w Williamsie.

Komentarze (4)
avatar
jajajaj
2.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
obojętnie kto by to nie był już mu współczuję. Przejmie od Kubicy napis na plecach " KONIEC WYŚCIGU". 
avatar
Lukas Bestard
2.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Coz to za wielka tajemnica... hahahah nie no maja poczucie humoru. 
avatar
wisus54
2.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Być może że Latifi poznał jakość wykonania tych "taczek" i już stracił ochotę na jazdę nimi. No To Pani Williams ma kłopot bogactwa ofert. 
avatar
Marcin-ZG
2.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Serio? Przecież chyba każdy wie, że to będzie Nicholas Latifi