F1: postulat Roberta Kubicy nie został spełniony. W zakrętach samochody nadal będą przypominać autobus

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica nie wyklucza powrotu do F1 w roku 2021. Jeśli jednak spojrzy w nowe przepisy techniczne, nie będzie zadowolony. Po raz kolejny wzrośnie bowiem masa pojazdów F1. Kubica już wcześniej narzekał, że zaczynają one przypominać autobusy.

W tym artykule dowiesz się o:

- Samochody mają jakieś 60 kg nadwagi. W wolnych zakrętach pojazd zaczyna przypominać autobus - powiedział Robert Kubica, po tym jak wrócił do padoku F1 po ponad sześcioletniej przerwie (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Polak odbył wspólnie z Renault i Williamsem testy F1 samochodem nowej generacji w roku 2017 i był zaskoczony tym, jak mocno pojazdy zmieniły się względem tego, co sam pamiętał z pierwszego etapu swojej kariery w F1.

Wyższa masa samochodów wzięła się m.in. z konstrukcji nowych silników, jakie weszły do F1 w roku 2014. Elementy odpowiadające za odzyskiwanie energii (MGU-K, MGU-H) wprawdzie są ekologiczne, ale też sporo ważą. To oznacza wyższe zużycie paliwa oraz większą degradację opon. Kubica w roku 2017 nie miał o tym pojęcia. Nie wiedział, że w nowych realiach F1 momentami należy odpuścić i np. oszczędzać paliwo, bo inaczej nie dojedzie się do mety wyścigu.

ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"

Zdanie Kubicy w pełni podzielają inni kierowcy. Po krakowianinie głos ws. wagi samochodów F1 zabierali m.in. Lewis Hamilton oraz Sebastian Vettel. Brytyjczyk oraz Niemiec zgodnie twierdzili, że lżejsze konstrukcje dawały większą frajdę z jazdy, bo można było jechać na limicie przez cały dystans wyścigu F1.

Doszło nawet do tego, że w lipcu tego roku Stowarzyszenie Kierowców F1 (GPDA) przedstawiło swój program naprawy F1. Był on bardzo krótki, zawierał ledwie cztery punkty. Sprowadzał się do bardziej wytrzymałych opon, prostszej aerodynamiki, mniejszej wagi samochodów oraz bardziej sprawiedliwego podziału nagród finansowych w F1.

- Kiedy zaczynałem karierę w roku 2009, to samochody ważyły 605 kg. Teraz mają ponad 740 kg. Różnicę naprawdę mocno czuć za kierownicą, zwłaszcza w wolnych zakrętach. Gdy rozpoczynamy wyścig i mamy paliwo na cały dystans, to łącznie wszystko waży ponad 850 kg. To zbyt wiele jak na standardy F1 - mówił wtedy Romain Grosjean, który jest dyrektorem stowarzyszenia (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Po tym jak w czwartek zaprezentowano projekt samochodu F1 na rok 2021 (czytaj więcej o tym TUTAJ), wiemy już, że jednego postulatu Kubicy i innych kierowców nie spełniono. W sezonie 2021 masa pojazdów w F1 wzrośnie - z obecnych 743 do 768 kilogramów.

Dla kierowców nie powinno to być zaskoczeniem. Nie dokonano bowiem zmian w jednostkach napędowych, które odpowiadają za wagę i długość pojazdu. Do tego w roku 2021 w F1 będziemy mieć nowe, 18-calowe opony. Ich waga będzie większa od obecnie stosowanych 13-calowych. Uwagę na to zwracał ostatnio Alex Wurz.

- To są decyzje podyktowane marketingiem. Tak samo jest z oponami 18-calowymi. Jako kierowcy, nie jesteśmy zadowoleni z tej zmiany, bo ona wiąże się z kolejnymi kilogramami. Życia kierowcy i sposobu prowadzenia to nie zmienia - mówił Wurz (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Jak kierowcy zareagują na zmiany w F1 w roku 2021? Nie wiadomo. Czwartkowa prezentacja odbyła się w Austin o poranku, zanim jeszcze rozpoczęły się briefingi z zawodnikami. Niektórzy przedstawiciele F1 zwracali jednak uwagę na to, że nowe przepisy mogą mieć wpływ na ich dalszą obecność na polach startowych. W ten sposób wypowiedział się m.in. Sebastian Vettel (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Być może podobne pytanie będzie musiał sobie zadać również Kubica. Polak przymierzany jest do roli kierowcy rezerwowego w Haasie w roku 2020. Teoretycznie mógłby powalczyć o powrót do stawki w kolejnym sezonie F1, gdy obowiązywać będą już zupełnie inne realia. - Jeśli pojawiłaby się szansa, aby powrócić do F1 w roku 2021, to prawdopodobnie odpowiedź na pytanie tak czy nie, byłaby bardzo łatwa - powiedział Kubica przy okazji GP Meksyku (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Źródło artykułu: