Od kilku tygodni padok żyje plotkami na temat możliwego wyjścia Alfy Romeo z F1 (czytaj więcej o tym TUTAJ). Zespół w tym roku nie osiąga satysfakcjonujących rezultatów, bo zajmuje dopiero ósme miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Na dodatek promocja poprzez Formułę 1 nie przełożyła się na wzrost sprzedaży samochodów osobowych.
Nie oznacza to jednak, że klamka zapadła i po roku 2020 włoska marka wycofa się z F1. - Z komercyjnego punktu widzenia jesteśmy zadowoleni z obecności Alfy Romeo w F1. Dzięki temu nasza marka jest bardziej dostrzegalna na świecie. Oczywiście, nie jesteśmy zadowoleni z osiąganych wyników, musimy się im przyjrzeć i zadecydujemy co dalej - powiedział w "Autosprincie" Cristiano Fiorio, szef ds. komunikacji Grupy FCA.
Czytaj także: Williams nie zasługuje na pomoc
W ostatnich tygodniach Alfę Romeo w F1 dotknął spory kryzys. Punktów zdobywać nie potrafi nawet Kimi Raikkonen, który jeszcze na początku roku regularnie meldował się w czołowej dziesiątce (czytaj więcej o tym TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"
- Jednak to nie jest tak, że inwestycje w zespół nie sprawdziły się. Formuła 1 jest niezwykle konkurencyjna. W niektórych sytuacjach zabrakło nam szczęścia - stwierdził Alberto Cavaggioni, jeden z kluczowych pracowników Grupy FCA, do której należy Alfa Romeo.
- W trakcie sezonu Simone Resta wrócił do pracy w Ferrari, ale nie należy wiązać spadku wydajności z odejściem naszego dyrektora technicznego. Doszło do tego w momencie, gdy program aktualizacji na końcówkę 2019 roku był zaplanowany. Głównym celem była poprawa wyników względem roku 2018, a to się udało - dodał Cavaggioni.
Mimo obecnych problemów, w Alfie Romeo panuje przekonanie, że rok 2020 może być dla zespołu z Hinwil znacznie lepszy. Ekipę nadal będą reprezentować Kimi Raikkonen oraz Antonio Giovinazzi, któremu przedłużono umowę mimo słabszych wyników.
Czytaj także: Williams w GP USA znów minął się z prawdą
- Zainwestowaliśmy pewne środki w rozwój Antonio, również jako Ferrari. Chcieliśmy przedłużenia jego umowy w pełnym porozumieniu z Fredericem Vasseurem, szefem ekipy - podsumował Fiorio.