W tej chwili Alfa Romeo przejęła nazwę Sauber w F1, bo zapłaciła za to ok. 30-40 mln dolarów. Jednak dalsza obecność włoskiego producenta w Formule 1 jest mocno wątpliwa. Grupa FCA, do której należy Alfa Romeo, połączyła się bowiem z PSA. Powstały w ten sposób gigant motoryzacyjny zapowiada zmiany (czytaj więcej o tym TUTAJ).
W przypadku Alfy Romeo, której sprzedaż samochodów w tym roku pozostawia wiele do życzenia, oznaczać to będzie wycofanie z produkcji niektórych modelów. Wiadomo już, że nie powstaną m.in. sportowe 8C i GTV. W tej sytuacji promocja poprzez F1 wydaje się być bezsensowna.
Czytaj także: Decyzja Kubicy odnośnie przyszłości najwcześniej w grudniu
Jeśli Alfa Romeo zrezygnuje z F1, Sauber będzie musiał wrócić do rywalizacji pod własną nazwą. - Trudno powiedzieć, co kryje się za tymi plotkami. Nawet jeśli Alfa Romeo odejdzie, to nie sądzę, aby zespół z Hinwil zrezygnował z Formuły 1. Będą obecni w tym sporcie tak jak do tej pory - powiedział w C More Ossi Oikarinen, były inżynier BMW Sauber.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"
Zdaniem Fina, przed zespołem z Hinwil tak naprawdę świetlana przyszłość. Chociażby ze względu na limit finansowy, jaki wejdzie w F1 w roku 2021. - To może być ich nadzieja. Jeśli zespoły będą mieć ograniczone środki, to będzie dobra wiadomość dla Saubera. Zawsze mieli niewielki budżet, ale udawało im się mimo wszystko opracowywać dobre samochody - dodał Oikarinen.
Czytaj także: Start jedynym pozytywem Kubicy w GP USA
Stajnię z Hinwil bardzo dobrze zna Robert Kubica. Polak startował w tym zespole w latach 2006-2009, gdy funkcjonował on w F1 pod nazwą BMW Sauber. Ostatnio krakowianin ponownie był łączony z Alfą Romeo, ale zdementował plotki na ten temat (czytaj więcej o tym TUTAJ).