Racing Point czy Haas? To pytanie rozgrzewa do czerwoności kibiców Roberta Kubicy w kontekście sezonu 2020. Jeszcze w ubiegły piątek holenderskie media donosiły, że krakowianin dogadał się z Lawrencem Strollem i związał ze stajnią z Silverstone (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Do innych informacji dotarł Roger Benoit ze szwajcarskiego "Blicka", który twierdzi, że Kubica ostatecznie porozumiał się z Haasem. Dziennikarz poinformował w nocy, że Polak miałby pracować w symulatorze amerykańskiej ekipy.
Czytaj także: Lance Stroll nadal ma żal do Williamsa
Wydaje się, że najbliższe dni przyniosą rozwiązanie zagadki dotyczącej przyszłości Kubicy. W padoku F1 spekuluje się, że 34-latek wyjawi swoje plany na przyszłość przy okazji GP Abu Zabi.
ZOBACZ WIDEO Martin Schmitt dostał pytanie od Adama Małysza. Odpowiedź była natychmiastowa
Warto przy tym zauważyć, że informacje o Kubicy podało dwóch bardzo cenionych dziennikarzy w świecie F1. O kontrakcie z Racing Point donosił Dieter Rencken, zaś o porozumieniu z Haasem Roger Benoit. Oznacza to, że jeden z nich się myli albo na ostatniej prostej doszło do zmiany zdania u polskiego kierowcy.
Czytaj także: Claire Williams trzyma się stanowiska
Haas wydaje się być dla Kubicy ciekawszą opcją, bo po sezonie 2020 wygasają tam kontrakty Romaina Grosjeana i Kevina Magnussena. Jednak również związanie się z Racing Point ma swoje plusy (czytaj więcej o tym TUTAJ).