Robert Kubica w momencie kontaktu z Antonio Giovinazzim zajmował 15. miejsce w GP Abu Zabi i wiele wskazuje na to, że mógł dojechać do mety na tak wysokiej pozycji, bo tempo Williamsa wcale nie było najgorsze w porównaniu do konkurencji z Alfy Romeo czy Haasa.
Jednak znajdujący się na 16. miejscu Giovinazzi liczył, że upora się z Kubicą i próbował przeprowadzić manewr wyprzedzania w jedenastym zakręcie. Miał on gorsze skutki dla Kubicy, u którego doszło do poważnego uszkodzenia podłogi.
Czytaj także: Giovinazzi wjechał w Kubicę i uniknął kary
- Chyba mam uszkodzenie. Wydaje mi się, że zniszczyłem przednie skrzydło - mówił zaraz po kontakcie Giovinazzi do swojego inżyniera. Nie były one jednak fatalne w skutkach, bo już na kolejnym okrążeniu kierowca z Włoch był w stanie uporać się z Kubicą, którego tempo po kolizji znacząco spadło.
ZOBACZ WIDEO: Orlen z Robertem Kubicą także poza Williamsem. "Mamy plany. Będziemy dalej w F1"
- Uszkodziłem całą prawą część podłogi. U nas jest mało przyczepności, a z takimi uszkodzeniami było jeszcze gorzej - mówił Kubica o kontakcie z Giovinazzim po wyścigu (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Czytaj także: George Russell przeszedł do historii
Sędziowie zajęli się incydentem z udziałem kierowców Williamsa i Alfy Romeo, ale uznali, że Giovinazziego nie da się jednoznacznie obarczyć winą za doprowadzenie do kolizji i odstąpili od kary. Włoch ostatecznie zameldował się na mecie jako 16., podczas gdy Polak był 19.
Zobacz incydent Kubicy z Giovinazzim:
WTF?!!
— DKK (@dkk_skyblueone) December 1, 2019
Contact between Robert Kubica and @Anto_Giovinazzi !!#F1 #F1pl #Kubica #RK88 #AG99 #elevenF1 #AbuDhabiGP pic.twitter.com/HfnAh7HTdP