F1: Ferrari szuka kobiety do swojej akademii. Włosi idą z duchem czasu

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Charles Leclerc za kierownicą Ferrari
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Charles Leclerc za kierownicą Ferrari

Ferrari od kilku lat z sukcesami prowadzi swoją akademię talentów. To z niej wywodzi się Charles Leclerc, obecnie w jej składzie jest chociażby Mick Schumacher. Teraz Włosi szukają pierwszej kobiety do swojego programu szkoleniowego.

W tym artykule dowiesz się o:

O tym, że akademia Ferrari potrafi odpowiednio zadbać o rozwój młodych kierowców najlepiej świadczy przykład Charlesa Leclerca. Monakijczyk trafił do niej w roku 2016. Zdobył tytuły mistrzowskie w GP3 i F2, po czym awansował do F1. Pierwszy sezon spędził w Sauberze i następnie trafił do Ferrari. W roku 2019 został czwartym kierowcą świata.

Talent Leclerca rozbłysł na tyle, że gorsze wyniki od niego w minionym sezonie osiągał m.in. Sebastian Vettel, czyli czterokrotny mistrz świata F1. Tymczasem w kolejce czekają kolejni członkowie akademii jak chociażby Mick Schumacher czy Robert Shwartzman.

Czytaj także: Robert Kubica twardo stąpa po ziemi

Ferrari nie zamierza się jednak zatrzymywać ze szkoleniem. - W przyszłym roku zwiększymy liczbę członków akademii Ferrari. Dołączy do nas kilku młodych chłopaków. Nie jestem w stanie powiedzieć, kto to będzie i jak wielu kierowców dokładnie zasili nasze szeregi. Ciężko nad tym pracuje, bo akademia jest dla nas ważną inwestycją - powiedział Mattia Binotto, cytowany przez ESPN.

ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"

Szef włoskiej ekipy zapowiedział jednak, że wkrótce do akademii trafiać mogą też kobiety. - Będziemy ich szukać. Panie powinny być częścią akademii Ferrari. Pracujemy nad tym, aby tak właśnie było. Inwestujemy w przyszłość, aby mieć gwarancje sukcesu w perspektywie średnio i długoterminowej - dodał Binotto.

Zapowiedź ściągnięcia kobiety do akademii Ferrari jest zaskoczeniem. Włosi mają jednak niewielkie pole manewru. W roku 2019 w Formule 2 ścigała się Tatiana Calderon, która ma jednak już 26 lat i trudno będzie jej powalczyć o miejsce w F1.

Czytaj także: BMW już odczuwa tzw. efekt Kubicy

Do tego w nowo utworzonej W Series, czyli damskiej F1, triumfowała Jamie Chadwick. Młoda Brytyjka została jednak już zakontraktowana przez Williamsa jako kierowca rozwojowy.

Ruch Ferrari pokazuje jednak, że Włosi bardzo dobrze odczytują obecnie panujące realia na świecie. Coraz większe znaczenie ma bowiem ruch feministyczny, a wyrównanie statusu płci staje się przedmiotem debaty publicznej.

Komentarze (0)