F1: Robert Kubica twardo stąpa po ziemi. Propozycja powrotu do stawki w roku 2021 może nie nadejść
Robert Kubica nie nastawia się na powrót do stawki F1 w roku 2021. Polak ma bowiem świadomość tego, że odpowiednia propozycja może nie nadejść. - Nie mam na to wpływu - mówi kierowca, który w sezonie 2020 powinien startować w DTM.
Kubica często jest jednak pytany o to, czy wyobraża sobie kolejny powrót do stawki F1. Tym razem w sezonie 2021. - Nie mam na to wpływu. Taka szansa może się wydarzyć, a równie dobrze może jej nie być. To proste - stwierdził krakowianin w rozmowie z "Autosportem".
Czytaj także: Robert Kubica podsumował pierwszy dzień testów w Jerez
Biorąc pod uwagę sytuację kontraktową w F1 i napływ wielu młodych talentów do najwyższej serii wyścigowej, trudno sobie wyobrazić ponowne starty w Polaka. Jednak podobnie było w sytuacji, gdy Kubica wracał do pełni sił po wypadku rajdowym. Na ponowne pojawienie się na polach startowych F1 musiał czekać ponad osiem lat, ale dopiął swego.
ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"- Tamte wydarzenia mnie mocno doświadczyły. Nie ma się kontroli nad pewnymi rzeczami w życiu. Mam nadzieję, że teraz los potoczy się nieco inaczej - dodał Kubica.
Dla Kubicy w kontekście ewentualnego powrotu bardzo ważne będzie pozostanie w padoku F1 w roku 2020. - Jeśli mnie tu w ogóle nie będzie, to szansa na mój powrót jest bardzo, bardzo mała. Jeśli jednak będę się pojawiać na wyścigach, to wszystko może się zdarzyć. Twardo stąpam po ziemi. Realistycznie patrzę na to. Wiem, że wyścig o GP Abu Zabi za kierownicą Williamsa mógł być moim ostatnim - podsumował.
Czytaj także: Niemcy świadomi potencjału Roberta Kubicy
Kubica w roku 2020 ma nie ograniczać się jedynie do występów w DTM i pracy w roli rezerwowego w F1. Polak miałby otrzymać też szansę jazdy w kilku treningach F1. Gdyby pokazał się w nich z dobrej strony, być może zwróciłby na siebie uwagę innych ekip.