Zdaniem wielu ekspertów, Ferrari będzie chciało zrobić wszystko, aby umieścić Micka Schumachera w F1 w sezonie 2021. Najłatwiej byłoby to zrobić poprzez Alfę Romeo, bo włoski zespół ma prawo wskazania jednego kierowcy w tym zespole. Dzięki temu obecnie w stajni z Hinwil startuje Antonio Giovinazzi.
Powiązania Ferrari z Alfą Romeo sprawiły, że Schumacher odbył w tym roku testy F1 z tym zespołem. - W przyszłym roku nie będzie żadnych dodatkowych jazd dla Micka - powiedział "Blickowi" Frederic Vasseur, szef Alfy Romeo.
Czytaj także: Niewinny żart z Roberta Kubicy
Zdaniem Francuza, młody Niemiec musi wpierw skupić się na poprawie wyników w Formule 2, bo bez tego nikt nie da mu szansy w F1. - Przede wszystkim, musi wygrać Formułę 2 lub zacząć tam osiągać dobre wyniki. Będzie mu bardzo trudno, bo dorasta przy niesamowitej presji i każdy ma spore oczekiwania względem jego osoby. Dlatego niech idzie swoją ścieżką rozwoju - dodał Vasseur.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wykop bramkarza i... katastrofa! Co on narobił? (wideo)
Alfę Romeo w sezonie 2020 reprezentować będą Kimi Raikkonen oraz wspomniany wcześniej Antonio Giovinazzi. W padoku F1 nie brakuje opinii, że dla Włocha nadchodzący rok będzie ostatnim w królowej motorsportu, bo już w minionej kampanii nie zachwycał i musiał długo czekać na potwierdzenie kontraktu.
Czytaj także: BMW zaprezentowało skład w DTM na sezon 2020
Vasseur nie zgadza się z takim stawianiem sprawy. - Dziesięć lat temu zespoły czekały do lutego, by ogłosić składy. Nie spieszyliśmy się celowo, wiec mogliśmy wywierać presję na zespół i Antonio, by poprawili swoje wyniki. Jego występy w tym roku? Można widzieć szklankę do połowy pustą, albo do połowy pełną - podsumował szef Alfy Romeo.
Schumacher w minionym sezonie zajął 12. miejsce w klasyfikacji generalnej Formuły 2. Wcześniej, w roku 2018, wygrał europejską Formułę 3. Marzeniem 20-latka jest, aby jak najszybciej znaleźć się w Formule 1 i spróbować nawiązać do osiągnięć ojca - Michaela Schumachera.