F1: Robert Kubica dołączył do BMW przed czternastoma laty. Historia zatoczy koło?

F1: Lawrence Stroll chce mieć Roberta Kubicę. Midas, który planuje zamienić Racing Point w złoto

20 grudnia 2005 roku - polscy kibice motorsportu dość dobrze znają tę datę. Właśnie wtedy stało się jasne, że Robert Kubica spróbuje podbić Formułę 1. Polak po wygraniu World Series by Renault i odbyciu testów z francuską ekipą znalazł się na celowniku BMW Sauber.

Niemiecko-szwajcarski zespół wykorzystał wtedy fakt, że Renault wypuściło z rąk ogromny talent i przystąpił do działania. Kubica został trzecim kierowcą, co oznaczało dla niego występy w licznych treningach i testach F1, bo przepisy nie blokowały wówczas tak mocno wyjazdów rezerwowych na tor.

Czytaj także: Robert Kubica o cierpieniach Williamsa

Już kilka miesięcy później Kubica awansował do roli kierowcy etatowego, bo od Grand Prix Węgier w sezonie 2006 zajął miejsce Jacquesa Villeneuve'a. Decyzja BMW Sauber była podyktowana coraz gorszym tempem doświadczonego Kanadyjczyka oraz imponującą postawą krakowianina, który w kilku testach i treningach potrafił plasować się w czołówce.

ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"

Kubica był związany z BMW Sauber do końca 2009 roku, czyli do momentu, w którym firma z Monachium postanowiła opuścić F1 w związku z kiepskimi rezultatami. Polak zapisał się w historii tej marki, bo wygrał dla niej jedyny wyścig - Grand Prix Kanady w roku 2008 oraz zdobył jedyne pole position - miało to miejsce w Grand Prix Bahrajnu w sezonie 2008.

Po wycofaniu się BMW, Sauber z powrotem zaczął sam funkcjonować w F1. W tej chwili Szwajcarzy rywalizują w królowej motorsportu jako Alfa Romeo. Siedziba zespołu ciągle mieści się w Hinwil.

Czytaj także: Robert Kubica otrzymał nietypowy prezent z okazji świąt

Wiele wskazuje na to, że już wkrótce Kubica ponownie zwiąże się z BMW. Polak przymierzany jest do rywalizacji w DTM w barwach bawarskiej marki. Do potwierdzenia jego kontraktu miałoby dojść na początku 2020 roku. Z perspektywy czasu należy ocenić, że to właśnie w BMW polski kierowca odnosił największe sukcesy. W roku 2008 został bowiem czwartym kierowcą klasyfikacji generalnej F1.