F1: Williams sprzedał firmę. Brytyjczycy ratują swój budżet

F1: McLaren pracuje nad nowym symulatorem. Nowoczesna maszyna ma być gotowa w roku 2020

Od kilku lat Williams posiadał dwie spółki - zespół Formuły 1 oraz firmę inżynieryjną Williams Advanced Engineering. Zajmowała się ona wykorzystaniem doświadczeń i technologii z F1 w życiu codziennym. Spółka-córka trafiła jednak pod młotek.

Williams zdecydował się sprzedać większościowy pakiet akcji, by podreperować swój budżet przed kolejnym sezonem F1. Nieprzypadkowy jest też termin transakcji. Najprawdopodobniej pieniądze otrzymane w ten sposób zostaną jeszcze zaksięgowane na konto 2019 roku, co pozwoli firmie przedstawić dość dobre wyniki finansowe.

Czytaj także: Alfa Romeo chce Roberta Kubicę

Tak było przed rokiem, gdy Williams chwalił się wypracowaniem zysku. W obecnym było znacznie gorzej - na koncie pierwszego półrocza firma z Grove miała aż 18,8 mln funtów straty. Nie ucieszyło to inwestorów.

ZOBACZ WIDEO Anita Włodarczyk z nową siłą. "Nabrałam jeszcze większej motywacji do pracy!"

- Szybko rozwinęliśmy WAE z poziomu start-upu do firmy, która posiada mnóstwo klientów i to w różnych sektorach. Nadszedł czas, by sprzedać nasz pakiet większościowy, aby umożliwić WAE dalszy rozwój. EMK Capital ma spore sukcesy w swojej działalności, co umożliwi naszej firmie inżynieryjnej wykorzystanie pojawiających się możliwości i potencjału - przekazał w komunikacie prasowym Mike O'Driscoll, dyrektor generalny grupy Williams.

- Williams Advanced Engineering zyskał dobrą reputację dzięki dostarczaniu zaawansowanych rozwiązań technologicznych różnym klientom. Posiadamy wiedzę w zakresie elektryfikacji, lekkich konstrukcji czy aerodynamiki. Nowa struktura właścicielska pozwoli nam na wykorzystanie pojawiających się okazji i dochodzi do niej w kluczowym momencie. Będziemy mogli inwestować w nowe obszary - zapewnił Craig Wilson, dyrektor zarządzający WAE.

Czytaj także: F1 szuka Lewisa Hamiltona nowej generacji 

Kierowcami Williamsa w F1 w sezonie 2020 będą George Russell oraz Nicholas Latifi. Zespół, z którym ostatnio związany był Robert Kubica, ostatnie dwa lata zakończył na samym końcu stawki F1. Brytyjczycy od miesięcy mają szereg problemów, nie tylko finansowych, ale również organizacyjnych.