Robert Kubica został nowym kierowcą rezerwowym Alfy Romeo, która ma swoją siedzibę w szwajcarskim Hinwil i z tej okazji tamtejszy "Blick" odbył krótką rozmowę z 35-latkiem. W niej krakowianin postanowił rozprawić się z poprzednim pracodawcą w Formule 1.
Polak po raz pierwszy tak ostro wypowiedział się o Williamsie. - Byłem lojalny wobec tego zespołu przez cały rok, ale ten samochód miał wadliwą konstrukcję. Był nieporozumieniem. W symulatorze też nie dało się z tym nic zrobić. A jeśli nie ufasz pojazdowi, to za kierownicą podejmujesz mniejsze ryzyko. To bardzo proste - stwierdził Kubica.
Czytaj także: Szef Alfy Romeo zachwycony Robertem Kubicą
"Blick" przypomniał, że Kubica w minionym sezonie przegrał znacząco pojedynek z Georgem Russellem. Kierowca z Polski ani razu nie pokonał swojego zespołowego kolegi w kwalifikacjach, był od niego gorszy w większości wyścigów F1. Alfa Romeo może być dla Kubicy szansą, by udowodnić, że nadal potrafi się ścigać.
ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"
Dla krakowianina jest to też powrót do domu, bo reprezentował barwy BMW Sauber w latach 2006-2009. Tak w tamtym okresie nazywała się ekipa z Hinwil, która faworyzowała Nicka Heidfelda. Inżynierowie BMW sporo czasu poświęcali temu, by Niemiec dopasował się do poziomem Polaka.
Czytaj także: Robert Kubica skomentował podpisanie kontraktu z Alfą Romeo
- To było bardzo nieprofesjonalne i przez to wyrzuciliśmy do kosza szansę na świetne wyniki - powiedział Kubica, który w barwach BMW Sabuer wygrał GP Kanady w roku 2008. Został też wtedy czwartym kierowcą klasyfikacji generalnej F1.