Williams ma już mieć za sobą najgorszy okres w Formule 1. Przed rokiem o tej porze zespół odkrył spore problemy z konstrukcją modelu FW42, co przełożyło się na spóźnienie na zimowe testy F1 w Barcelonie, a następnie na ogromne straty czasowe względem rywali w kolejnych wyścigach F1.
George Russell w rozmowie z "Autosportem" zdradził jednak, że model FW43 ma być pozbawiony wszystkich wad poprzednika i pierwsze dane z fabryki są niezwykle optymistyczne.
Czytaj także: Alonso nie może się pogodzić ze śmiercią Goncalvesa
- Dokonaliśmy resetu, jeśli chodzi o filozofię aerodynamiczną. To musiało odbić się na wynikach, skoro wzięliśmy się za odbudowywanie fundamentów. Dlatego w żadnym stopniu nie byliśmy zaskoczeni pozycją, w jakiej się znaleźliśmy w minionym sezonie - powiedział Russell.
ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". Ekstremalne przygotowania do Rajdu Dakar. Trwają cały rok
Brytyjczyk podkreślił, że rozwój modelu FW42 i pozbycie się jego wad zajęło inżynierom więcej czasu niż początkowo szacowano. - Liczyliśmy, że będziemy szybciej robić kroki naprzód. Odbudowywanie tych podstaw zajęło więcej czasu, ale teraz mamy ogromne tempo rozwoju. To widać na danych, chociażby w sile docisku. Na początku roku, a później na koniec, ta wartość była zupełnie inna - dodał 21-latek.
Williams rok 2019 zakończył z ledwie jednym punktem, i to jeszcze bardzo szczęśliwie zdobytym przez Roberta Kubicę po dyskwalifikacji kierowców Alfy Romeo w chaotycznym Grand Prix Niemiec. W nowym sezonie F1 bilans Brytyjczyków może być znacznie lepszy.
- Rozpoczniemy rok ze znacznie większym dociskiem. Nie wiemy jednak jak bardzo poprawią się nasi rywale. Jeśli inni nie zrobią znaczącego kroku naprzód, to będzie dobrze i będziemy się liczyć w walce w środku stawki - wyjaśnił Russell.
Zdaniem Russella, zespół z Grove znacząco poprawił się już w trakcie sezonu 2019, ale zostało to przyćmione postępem konkurencji. - Wszyscy się poprawili, ale my będziemy w nowym sezonie rozwijać się szybciej niż do tej pory. To jest powód do optymizmu. Na pierwszy rzut oka nie widać jakiego progresu dokonaliśmy już w roku 2019, bo inni też przyspieszyli - stwierdził kierowca z King's Lynn.
Czytaj także: Stroll bliski przejęcia Aston Martina
Dla Williamsa przełomowy ma być przede wszystkim sezon 2021, kiedy to w F1 wprowadzone zostaną nowe przepisy, mające na celu wyrównanie stawki. - Wierzę, że w tym roku będziemy silniejsi. Do sezonu 2021 powinniśmy odbudować wszystkie nasze fundamenty i wtedy będziemy na bardzo dobrej drodze - podsumował.