Ross Brawn był dyrektorem technicznym Ferrari w czasach, gdy Michael Schumacher miał najlepszy okres w swojej karierze i zdobywał pięć tytułów mistrza świata F1 z rzędu. Dodając do tego dwa wcześniejsze mistrzostwa zdobyte z Benettonem, Niemiec ma ich siedem na swoim koncie i jest najlepszym kierowcą w historii Formuły 1.
Wkrótce na tym samym poziomie pod względem zdobytych pucharów może znaleźć się Lewis Hamilton, który obecnie może się pochwalić się sześcioma tytułami mistrzowskimi. - Dla mnie to trochę frustrujące, bo mówimy o rekordzie, który akurat należy do Michaela - powiedział Brawn w "Bildzie", wskazując na bliskie relacje z "Schumim".
Czytaj także: Opublikowano raport ze śmiertelnego wypadku Huberta
Brytyjczyk nie ma jednak wątpliwości, co do tego, że jego rodak w pełni zasłużył na ostatnie laury. - Jeśli Hamilton wygra w tym roku po raz siódmy, to znaczy, że zasługiwał na to. Mam na myśli również wyrównanie rekordu. Jeśli zwycięży, to nie dlatego, że ma szczęście. Po prostu jest fantastycznym kierowcą - dodał Brawn.
ZOBACZ WIDEO F1. Czy Robert Kubica ma szansę na udział w wyścigu w sezonie 2020? Ekspert rozwiewa wątpliwości
Schumacher zostawał mistrzem świata pięć razy z rzędu w latach 2000-2004, zaś Hamilton dominuje wraz z Mercedesem w F1 od sezonu 2014. Brytyjczyk ma jednak jedną skazę w życiorysie. Jest nią rok 2016, kiedy to przegrał tytuł mistrzowski z Nico Rosbergiem.
- Nie możemy porównywać Schumachera i Hamiltona. Mówimy o dwóch różnych okresach, różnych samochodach. Do tego oni jako ludzie mają zupełnie inne osobowości. Lewis jest niezwykłym profesjonalistą, ciężko pracuje. Jednak Michael potrafił zrozumieć najmniejsze detale i szczegóły swojej maszyny, czego Lewis kompletnie nie potrzebuje w obecnych czasach - podsumował Brawn, który w przeszłości sam szefował Mercedesowi w F1.
Czytaj także: Kulisy pierwszego tytułu Michaela Schumachera
Biorąc jednak pod uwagę, że Hamilton planuje pozostać w F1 po sezonie 2020, to może się okazać, że Brytyjczyk nie tylko wyrówna osiągnięcie Schumachera, ale też całkowicie wykreśli je z kart historii.