F1: zespoły będą musiały pożegnać się ze swoimi pałacami. Koniec efektownych budynków za miliony euro

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: wyścig F1 na Monzy
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: wyścig F1 na Monzy

Zespoły F1 słyną z eksluzywnych motorhome'ów, które rozstawiają w padoku podczas europejskich wyścigów. Formuła 1 będzie chciała, by zespoły pozbyły się eksluzywnych domów na kółkach. Wszystko w celu ograniczenia emisji dwutlenku węgla.

W tym artykule dowiesz się o:

W zeszłym roku Formuła 1 ogłosiła plan ograniczenia emisji dwutlenku węgla. Do roku 2030 F1 chce być neutralna węglowo. Aby do tego doprowadzić, trzeba będzie inaczej spojrzeć na kwestię logistyki oraz sposoby, w jaki zespoły podróżują na wyścigi.

Plany F1 uznawane są za niezwykle ambitne, ale szefowie królowej motorsportu nie mają wątpliwości, że uda się je zrealizować. Pierwsze prace w tym celu juz rozpoczęto i na celownik trafiły ekskluzywne motorhome'y. Zespoły przyjmują w nich gości podczas weekendów wyścigowych w Europie, tam też odbywają się spotkania z dziennikarzami.

- Patrzymy na kwestię transportu w F1. Przyglądamy się różnym opcjom. Pociąg faktycznie może być bardziej wydajnym sposobem przemieszczania się na kolejne wyścigi F1, podobnie zresztą jak frach morski. Analizujemy naszą logistykę i widzimy sektory, gdzie możemy się poprawić pod względem emisji dwutlenku węgla - powiedział w "Motorsporcie" Ross Brawn, dyrektor sportowy F1.

ZOBACZ WIDEO F1. Dobra zmiana Roberta Kubicy. "Widać same plusy"

- Motorhome'y to kolejny kwestia. Jeździmy na wyścigi F1 i wszyscy widzimy te efektowne budowle. One są przewożone przez ciężarówki, tak naprawdę całą flotę ciężarówek, a przecież na wyścigach poza Europą ekipy z radością korzystają z kontenerów, jakie otrzymują. Nikt nie narzeka na warunki - dodał Brawn.

Zdaniem Brawna, zespoły bezsensownie wydają środki na domy na kółkach. - Jedziemy gdzieś poza Europę, chociażby do Baku, i tam korzystamy z kontenerów. Każdy sobie z tym radzi. Następnie jedziemy na włoską Monzę i widzimy te wszystkie pałace i ciężarówki, które są niezbędne do ich transportu. Dlatego w przyszłości chcemy się tego pozbyć, postawić na na wspólny motorhome lub jakiś kompleks hotelarski - wyjaśnił dyrektor F1.

Według ustaleń "Motorsportu", w trakcie wyścigów europejskich Formuła 1 łącznie korzysta z 315 ciężarówek. Składają się na nią pojazdy przewożące sprzęt zespołów, Pirelli, F1 i FIA. Niższe serie wyścigowe wymagają kolejnych 60 maszyn. To przekłada się na ogromną ilość spalonego paliwa i emisję dwutlenku węgla.

Dodatkowo obecny kalendarz F1 nie jest pomyślany tak, by zespoły pokonywały jak najmniejszą trasę. Chociażby, gdy kierowcy ścigają się w Austrii, dzieli ich ledwie 400 km od węgierskiego Hungaroringu. Jednak zamiast na Węgry, Formuła 1 udaje się później… do Wielkiej Brytanii, a następnie dopiero w okolice Budapesztu. Pokonuje się w ten sposób niepotrzebnie ponad 3400 km.

Czytaj także:
Pieniądz nie śmierdzi. Jak F1 ignoruje prawa człowieka

GP Chin we wrześniu albo październiku. Wszystko z powodu koronawirusa

Komentarze (0)