F1: Lewis Hamilton ze Sportowym Oskarem. Nagrodą musi się podzielić z Leo Messim

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton i Leo Messi zdobyli Sportowego Oskara, czyli statuetkę Laureusa. Po raz pierwszy w historii kapituła konkursu postanowiła wynagrodzić dwóch sportowców równocześnie. Ceremonia wręczenia nagród odbyła się w Berlinie.

Lewis Hamilton osobiście przyleciał do Berlina, by odebrać statuetkę dla sportowca roku w plebiscycie zorganizowanym przez Laureus. Brytyjczyk będzie się jednak musiał podzielić Sportowym Oskarem, jak potocznie nazywa się te nagrody, z Leo Messim.

Po raz pierwszy w historii doszło do sytuacji, w której kapituła Laureusa postanowiła równocześnie uhonorować dwóch sportowców mianem najlepszych w danym roku. W przypadku Hamiltona doceniono jego wysiłek w zdobycie szóstego tytułu mistrza świata Formuły 1, a Argentyńczyka wyróżniono za imponujący dorobek strzelecki i ciągnięcie do kolejnych sukcesów FC Barcelony.

Hamilton w przeszłości kilkukrotnie był nominowany w kategorii sportowiec roku, ale wygrał ją po raz pierwszy. Wcześniej triumfowali w niej za to inni przedstawiciele F1 - Sebastian Vettel w roku 2014 oraz Michael Schumacher w 2004. Za to Messi jest pierwszym piłkarzem ze Sportowym Oskarem w ręku.

ZOBACZ WIDEO Serie A. Napoli walczy o Piotra Zielińskiego. Polak wybierze inną opcję?

"Dziękuję Laureusowi za tę niesamowitą nagrodę. Myśl, że moje nazwisko pojawi się obok największych legend sportu, którzy zdobywali to wyróżnienie przede mną, jest dla mnie czymś niesamowitym. Jeszcze raz dziękuję" - napisał po odebraniu statuetki Hamilton w social mediach.

- Jestem pierwszą osobą, która zdobyła nagrodę sportowca roku, a wywodzi się tak naprawdę ze sportu drużynowego, a nie indywidualnego, jak to bywało w przeszłości - powiedział Messi na specjalnym nagraniu, jakie wyemitowano w trakcie gali. Argentyńczyka zabrakło bowiem w Berlinie.

Wśród pań triumfowała Simone Biles, która uprawia gimnastykę.

Czytaj także:
Renault zostaje w Formule 1. Nowe władze firmy są na "tak"
Pieniądze w DTM znacznie mniejsze niż w F1

Komentarze (0)