F1. Koronawirus. McLaren przekazał dobre wieści. Personel wolny od choroby, może szykować się do powrotu do domu

McLaren otrzymał już wyniki testów wszystkich pracowników, którzy mieli styczność z chorym na koronawirusa. Wypadły one negatywnie. Szefowie stajni z Woking odetchnęli z ulgą. Pod koniec marca część ekipy będzie mogła opuścić Australię.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
McLaren podczas pit-stopu Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: McLaren podczas pit-stopu
Przed tygodniem u jednego z pracowników McLarena wykryto koronawirusa, co w ostateczności doprowadziło do odwołania Grand Prix Australii. Brytyjski zespół, zanim jeszcze podjęto decyzję o odwołaniu weekendu w Melbourne, zapowiedział wycofanie się z rywalizacji.

McLaren podszedł też bardzo poważnie do sprawy, bo od razu poddał kwarantannie czternastu pracowników, którzy mieli bezpośrednią styczność z chorym na COVID-19.

Zespół z Woking po niespełna tygodniu otrzymał już wyniki badań całej załogi, która musiała pozostać w Australii i przekazał w środę dobre wieści. U pozostałych pracowników nie wykryto zarażenia koronawirusem.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

"Wszyscy mają się dobrze i są w dobrym nastroju. Jeden z członków naszej załogi, który zachorował na koronawirusa, ma się bardzo dobrze i nie ma już objawów choroby" - poinformowali Brytyjczycy.

"Nasi pracownicy nie musieli być poddani testom, ale to zrobiliśmy ze względów bezpieczeństwa. Łącznie kwarantannie w Australii zostało poddanych szesnastu członków zespołu. Czternastu ze względu na bliski kontakt z chorym, a dodatkowo u jednej osoby później wystąpiły objawy sugerujące zarażenie koronawirusem" - dodano w komunikacie.

Pracownicy McLarena, zgodnie z przepisami, najbliższy tydzień będą musieli jeszcze spędzić w Australii. Dopiero pod koniec miesiąca otrzymają zgodę na powrót do Wielkiej Brytanii. Razem z nimi na miejscu czuwa Andreas Seidl, szef zespołu.

Czytaj także:
Właściciele Ferrari przekazali 10 mln euro na walkę z koronawirusem
Głos w obronie Claire Williams

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×