F1. Koronawirus. Lewis Hamilton skrytykował osoby wychodzące z domów. "To nieodpowiedzialne i głupie"
- Są ludzie, którzy nadal wychodzą do barów, klubów. Uważam to za całkowicie nieodpowiedzialne i samolubne - przekazał Lewis Hamilton. Mistrz świata F1 wystosował kolejny apel do kibiców, by pozostali w domach.
Po tym jak WHO poinformowała, że na świecie zmarło już prawie 15 tys. osób na koronawirusa, specjalny apel w social mediach zamieścił Lewis Hamilton.
"Bardzo mi przykro, gdy czytam o liczbie zgonów na całym świecie. Wiem, że większość z nas ma ograniczoną wiedzę na temat tego, jak do tego wszystkiego doszło. Nic nie możemy poradzić na obecną sytuację. Zostaje nam tylko izolacja. To zmniejsza ryzyko złapania i rozprzestrzeniania się choroby" - napisał Hamilton.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny filmW ostatnich dniach pojawiały się sugestie, że Hamilton sam może być zakażony koronawirusem. Brytyjczyk brał udział w imprezie charytatywnej, na której gościli też żona premiera Kanady Sophie Trudeau oraz aktor Idris Elba. U Trudeau i Elby potwierdzono później obecność COVID-19.
Hamilton nie ma żadnych symptomów choroby, więc nie poddał się testowi na obecność koronawirusa. Brytyjczyk zdecydował się jednak na kwarantannę i unika kontaktów z innymi.
"Jeśli możecie, wykorzystajcie ten czas na ocenę swojego życia i sytuacji w jakiej się znajdujecie. Przemyślcie, co i jak możecie zmienić, aby ruszyć naprzód. Mam nadzieję, że dzięki temu wszystkiemu ludzie jeszcze bardziej docenią zdrowie, trafi do nich jak bardzo jest ono bezcenne" - zakończył Hamilton.
Czytaj także:
Dwa wyścigi F1 w trakcie jednego weekendu?
Ferrari nawiązało współpracę z producentem respiratorów