Po tym jak McLaren kilka dni temu ogłosił zwolnienie części szeregowych pracowników, jego śladem poszedł Williams. Decyzja byłego zespołu Roberta Kubicy nie dziwi, bo Brytyjczycy mają jeden z mniejszych budżetów w Formule 1.
"Ze względu na trwającą sytuację spowodowana koronawirusem, Williams tymczasowo pozbawił pracy część pracowników w ramach działań, które mają na celu obniżenie kosztów" - poinformowała stajnia z Grove w specjalnym komunikacie.
Williams podkreśla, że część pracowników otrzyma szansę powrotu do pracy, gdy tylko będzie jasność, co do wznowienia rywalizacji w F1. "Okres zmniejszenia personelu trwać będzie co najmniej do końca maja. Do tego nasza kadra kierownicza i kierowcy zgodzili się na obniżkę płac o 20 proc. począwszy od 1 kwietnia" - dodał zespół.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Małachowski opowiedział o treningach w kwarantannie. "Nie ma odpuszczania. Chcę się przygotować do IO"
"Decyzje te nie zostały podjęty pochopnie. Naszym celem jest ochrona miejsc pracy w Grove i zapewnienie pracownikom możliwości powrotu do pracy w pełnym wymiarze, gdy tylko pozwoli na to sytuacja" - podsumował Williams.
W Wielkiej Brytanii wprowadzono szereg przepisów, które mają chronić miejsca pracy. Dzięki nim to państwo przejmie konieczność opłacania pensji danego pracownika, ale w kwocie nieprzekraczającej 2,5 tys. funtów miesięcznie. Personel musi jednak wrócić do pracy po ustaniu pandemii.
Czytaj także:
Robert Kubica o koronawirusie. "Nie znaleźliśmy się nigdy w takiej sytuacji"
Schumacher obawia się setek zwolnień w F1