Brytyjskie zespoły Formuły 1 wspólnie stworzyły Project Pitlane. Za jego sprawą Mercedes zaczął produkować aparaty tlenowe CPAP, McLaren stworzył prototypową maskę ochronną, a Williams włączył się do prac nad respiratorami. Podobny cel obrali sobie inżynierowie Red Bull Racing i Renault.
Jak poinformował "The Guardian", rząd Wielkiej Brytanii zrezygnował jednak z zakupu tysięcy respiratorów, nad którymi pracowały zespoły Red Bulla i Renault. Okazało się bowiem, że nie mają one zastosowania akurat w przypadku leczenia chorych na koronawirusa.
Brytyjska służba zdrowia NHS w trybie pilnym musi zwiększyć liczbę posiadanych urządzeń - z 10 tys. do co najmniej 18 tys. Dlatego nie może sobie pozwolić na zakup sprzętu, który akurat okaże się nieprzydatny w walce z COVID-19.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams
Według informacji brytyjskiej gazety, rząd wstępnie zamówił tysiąc sztuk respiratora nazwanego BlueSky. Do oficjalnego potwierdzenia zakupu i jego opłacenia miało dojść w momencie, gdy odpowiedni urząd wyda niezbędny certyfikat nowo powstałemu urządzeniu.
Eksperci pracujący w rządowej komisji zdrowia stwierdzili, że BlueSky nie nadaje się do leczenia chorych na COVID-19, bo w ich przypadku płyn w płucach gromadzi się szybciej niż przy innych dolegliwościach. W tej sytuacji respiratory wymagają zmiany ustawień i innego trybu pracy, przy którym BlueSky się nie sprawdzał.
- Podjęliśmy decyzję po ponownej ocenie rentowności produktu. Musimy na bieżąco oceniać, co jest nam najbardziej potrzebne do skutecznej walki z COVID-19 - powiedział rzecznik brytyjskiego rządu.
Do sytuacji odniósł się też rzecznik F1, który stwierdził, że ekipom Red Bulla i Renault należą się podziękowania, że w tym trudnym okresie "wykazały się ogromnym zaangażowaniem i umiejętnościami" oraz "powinny być dumne z pracy, jaką podjęły, aby opracować nowe urządzenia we współpracy ze służbą zdrowia".
Jedno ze źródeł "The Guardian" nie wyklucza, że Red Bull i Renault nadal będą pracować nad tym, by poprawić swój respirator. - Ludzie wciąż testują te rozwiązania w różnego rodzaju badaniach klinicznych, a nasza wiedza ewoluuje z każdym dniem - powiedział anonimowo jeden z pracowników.
W Wielkiej Brytanii do tej pory potwierdzono koronawirusa u ponad 88 tys. osób. Ponad 11 tys. z nich zmarło.
Czytaj także:
Kariera Roberta Kubicy naznaczona pechem
Williams chyli się ku upadłości. Latifi może przejąć zespół