F1. Toto Wolff nie będzie podróżować na każdy wyścig. Austriak obawia się COVID-19

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Toto Wolff
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Toto Wolff

- W roku 2020 nadal będę szefem Mercedesa, nawet jeśli nie pojawię się na każdym wyścigu - zdradził Toto Wolff. Wszystko wskazuje na to, że Austriak chce uniknąć zagrożenia związanego z koronawirusem i ograniczy liczbę podróży.

W tym artykule dowiesz się o:

Toto Wolff został szefem Mercedesa w roku 2013. Od tego momentu opuścił tylko jeden wyścig Formuły 1. Miało to miejsce w ubiegłym sezonie przy okazji Grand Prix Brazylii. Wtedy mówiło się, że Wolffa w Europie zatrzymały ważne sprawie w firmie. W Mercedesie miały się bowiem toczyć dyskusje, co do dalszego funkcjonowania w F1.

W świecie F1 nie brakuje plotek, że Mercedes może opuścić stawkę po sezonie 2020. Gotowy na taki scenariusz ma być Wolff, który od kilku dni jest posiadaczem pakietu akcji Aston Martina. Brytyjski producent samochodów wejdzie do królowej motorsportu w roku 2021 zastępując Racing Point.

- W roku 2020 nadal będę szefem Mercedesa, nawet jeśli inaczej będę musiał dzielić swój czas i obowiązki, przez co nie pojawię się na każdym wyścigu F1 - powiedział dość tajemniczo Wolff w gazecie "Osterreich".

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Biegacze z Afryki zdominują igrzyska? "Nadal mogą normalnie trenować na wysokościach"

- Chcę zrobić wszystko, aby Lewis Hamilton został po raz siódmy mistrzem świata - dodał Austriak, nawiązując do swoich bliskich relacji z aktualnym mistrzem świata F1.

Według nieoficjalnych informacji, Lewis Hamilton okres pandemii koronawirusa spędza na wyspie Bali, gdzie ładuje baterie przed wznowieniem rywalizacji.

- Był przyzwyczajony do tego, że często podróżuje. Teraz musi się przyzwyczaić do nowych realiów i chwili spokoju. On jednak doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że można pozytywnie wykorzystać tę sytuację. Wróci z jeszcze większą dawką motywacji. Zapewnia mnie o tym podczas każdej rozmowy telefonicznej - podsumował Wolff.

Formuła 1 ma wrócić do rywalizacji na początku lipca, zaczynając od ścigania w Austrii na torze Red Bull Ring. Szefowie F1 chcą rozgrywać rundy na terenie Europy do września, po czym stawka przeniesie się do Azji, Ameryki, aż w końcu dotrze na Bliski Wschód. Do zakończenia mistrzostw miałoby dojść 13 grudnia w Abu Zabi. Tak wynika z nieoficjalnego kalendarza sezonu 2020, jaki opublikował "Bild".

Czytaj także:
Koronawirus. Koniec motorsportu w obecnej postaci. Musi być taniej
Łukasz Habaj zawiesza starty. Musi ratować firmę

Komentarze (0)