F1. Fernando Alonso miał podpisać przedwstępną umowę z Renault. Wszystko w rękach zarządu firmy

Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Fernando Alonso

Fernando Alonso miał podpisać przedwstępną umowę z Renault - poinformowało "Auto Hebdo". Hiszpan jest bliski powrotu do F1 po dwuletniej przerwie. Plany byłego mistrza świata może jedynie storpedować ewentualna decyzja Francuzów o wyjściu z F1.

W tym artykule dowiesz się o:

Według źródeł "Auto Hebdo", Fernando Alonso miał podpisać przedwstępną umowę z Renault. Jeśli dwukrotny mistrz świata Formuły 1 wróci do stawki w roku 2021, to tylko za kierownicą samochodu teamu z Enstone. Plan Hiszpana i szefostwa zespołu F1 może się jednak wykoleić wskutek decyzji zarządu firmy.

Francuski serwis zwraca bowiem uwagę na to, że Renault zostało mocno poszkodowane wskutek kryzysu gospodarczego wywołanego przez koronawirusa. Już teraz firma rozmawia z rządem Francji o wsparciu finansowym. Państwo posiada 15 proc. akcji Renault i jest gotowe zaoferować firmie pożyczkę w wysokości 5 mld dolarów. W zamian oczekuje jednak konkretnych decyzji.

"Auto Hebdo" zauważa, że w dobie kryzysu, gdy państwo dorzuca pieniądze do kasy Renault ze środków publicznych, bardzo ważne jest oszczędzanie każdego eurocenta. Dlatego Francuzom trudno będzie zaakceptować wysoką pensję Alonso. Hiszpan, gdy jeszcze w roku 2018 startował w McLarenie, zarabiał 30 mln euro za sezon. Teraz oczekuje podobnej gaży.

ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"

Gdy przed dekadą szalał kryzys finansowy wywołany upadkiem Lehman Brothers, francuska firma postanowiła sprzedać swój zespół F1. Na własnej skórze odczuł to wtedy Robert Kubica, który jeszcze w roku 2010 reprezentował Renault, by w kolejnym sezon wejść jako kierowca teamu Lotus. Dlatego niewykluczone, że podobnie będzie teraz.

Wprawdzie ostatnio Cyril Abiteboul w kilku wywiadach kreślił wizję przyszłości i zapowiadał, że Renault chce dotrzymać obietnicy i najpóźniej w roku 2022 walczyć o zwycięstwa, ale zarząd firmy może postanowić inaczej. Podobnie było przed kilkoma laty, gdy kierownictwo ekipy F1 też zapewniało, że przyszłość Renault jest niezagrożona, tymczasem władze przedsiębiorstwa na kilka lat odpuściły sobie królową motorsportu.

Jeśli jednak Renault zdecyduje się pozostać w F1, to najpewniej już w roku 2021 w żółto-czarnym samochodzie zobaczymy Alonso. Hiszpan będzie mieć wtedy 40 lat, ale w Enstone nikt nie traktuje jego wieku jako problem. Co więcej, panuje przekonanie, że w sezonie 2022 obie strony mogą wspólnie świętować zdobycie tytułu. Tak jak to było w latach 2005-2006.

Czytaj także:
McLaren nie żywi urazy do Carlosa Sainza
Russell zazdrości kolegom lepszej sytuacji

Komentarze (3)
avatar
Michal Jagielończak
17.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pytanie do kuczery i fanaboyow dlaczego nie wzięli najlepszego niepokonanego wszystko wiedzącego Boba tylko Alonsa ?