W trakcie swojej kariery Robert Kubica kilkukrotnie uciekał śmierci. Tak było podczas Grand Prix Kanady w 2007 roku, kiedy miał fatalny wypadek, a także cztery lata później - podczas rajdu Ronde di Andora, który przerwał jego karierę w F1 na wiele lat.
Zdołał wrócić do Formuły 1 w 2019 roku, a historia z tym związana mogłaby posłużyć za scenariusz filmowy. Teraz ma łączyć funkcję kierowcy testowego i rozwojowego ze ściganiem w serii DTM.
W poniedziałek na naszych łamach opublikujemy wywiad z Robertem Kubicą. Kierowca opowiedział m.in. o tym, czego się boi, czy miał wątpliwości przed wejściem do samochodu po fatalnym wypadku z 2011 roku, w którym mógł stracić życie, a także co stracił przez ściganie i dlaczego dałby sobie medal.
- Miałem wypadek, który prawie ściągnął mnie z planety Ziemia, a pierwszym autem, do którego wsiadłem - i to kilka miesięcy po wypadku - było auto rajdowe. Wróciłem też do motorsportu w kategorii rajdów. Ktoś patrzący z boku mógłby pomyśleć, że jestem nienormalny, ale ja uważam się za faceta z głową na właściwym miejscu - powiedział Kubica.
Wywiad ukaże się w poniedziałek w WP SportoweFakty, a także na stronie głównej Wirtualnej Polski o godz. 7:00.
Czytaj także:
- F1. Szykuje się chaos w pierwszych wyścigach. Obawy kierowców
- Marcin Bułka rozbił ponad 500-konne Lamborghini. Tomasz Kuchar apeluje o obowiązkowe szkolenia
ZOBACZ WIDEO: Orlen szuka następców Kubicy. Umowa z Alfą gwarantuje młodym Polakom szkolenie