Już na początku lipca Formuła 1 wróci do aktywności. Rywalizacja w królowej motorsportu zostanie wznowiona od dwóch rund w Austrii, a następnie przeniesie się do kolejnych państw w Europie. Przeciwnikiem ścigania w obecnych warunkach jest ojciec Lewisa Hamiltona - Anthony.
- Powinniśmy się wykazać cierpliwością. Tu chodzi o szacunek. Trzeba było zaczekać aż liczba nowych przypadków koronawirusa spadnie do zera. Tak, aby kluczowi pracownicy mogli wrócić do swoich domów, zrelaksować się i oglądać sport w telewizji - powiedział Hamilton senior w rozmowie z Christianem Syltem.
Brytyjczyk podkreślił, że nie wybiera się na europejskie wyścigi. - Czułbym się wyjątkowo nieszczęśliwy, gdybym oglądał świętowanie Lewisa na podium czy też nawet widział po prostu wyścigi z jego udziałem. Nie chcę oglądać F1, gdy tysiące ludzi umierają na koronawirusa - dodał Anthony Hamilton.
ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"
Sam Hamilton nie znika ostatnio z nagłówków mediów, bo kierowca Mercedesa mocno zaangażował się w kampanię przeciwko rasizmowi, jaką wywołała tragiczna śmierć George'a Floyda w USA. Brytyjczyk skrytykował nawet kolegów z F1 za bierność w tej sprawie, a samą Formułę 1 nazwał "sportem zdominowanym przez białych".
Hamilton w kwestii walki z rasizmem ma jednak pełne wsparcie swojego szefostwa. - Zapytał mnie pewnego dnia: czy kiedykolwiek myślałeś, że jesteś biały? Powiedziałem, że właściwie nie. Nigdy nie myślałem takimi kategoriami. Wtedy Lewis odpowiedział mi "no właśnie, ja muszę o tym myśleć codziennie" - skomentował Toto Wolff, szef Mercedesa.
Czytaj także:
Toto Wolff śmieje się z plotek nt. Mercedesa
Williams otrzymał niespodziewaną pomoc