Rozstanie Sebastiana Vettela z Ferrari po sezonie 2020 nie zaskoczyło ekspertów, bo relacje obu stron uległy pogorszeniu już przed rokiem, po tym jak do ekipy dołączył Charles Leclerc i szybko zepchnął bardziej doświadczonego kierowcę do defensywy.
Problem Vettela polega na tym, że zajęte są miejsca w innych czołowych ekipach Formuły 1. Jego kandydaturę miał skreślić chociażby Mercedes, który wydawał się być jedyną atrakcyjną opcją dla 32-latka.
W tej sytuacji Mark Webber, były zespołowy kolega Vettela z czasów Red Bull Racing, radzi mu zrobienie sobie rocznej przerwy od F1. - Myślę, że tak postąpi. Rok wolnego od F1, miejmy nadzieję, pozwoli mu zregenerować siły. Dzięki temu Sebastian odzyska chęć ponownej rywalizacji w czołówce F1 - stwierdził Webber w podcaście "F1 Nation".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowita metamorfoza byłej pływaczki. Internauci są zachwyceni
Australijczyk, bazując na własnych doświadczeniach, stwierdził że kierowcy po przekroczeniu 30. roku życia trudniej znaleźć motywację, a przez to też nie jest łatwo nakręcać ekipę wokół siebie. - Jeśli sam masz problemy z motywacją, to nie możesz wymagać od ludzi wokół, by zrobili jeszcze więcej. Możesz mieć takie oczekiwania, gdy jesteś głodny sukcesów, zmotywowany i zdyscyplinowany. Wtedy razem z teamem tworzysz jedność, bo masz cel - dodał Webber.
Vettel dołączył do Ferrari w roku 2015 z nadzieją na zdobycie tytułu mistrza świata F1. Mimo dobrego wejścia w ekipę, z czasem zaczął osiągać coraz gorsze wyniki. Za kluczowy moment jego współpracy z włoską stajnią uznaje się sezony 2017-2018, kiedy to Ferrari momentami miało lepszy samochód niż Mercedes, a pojedyncze błędy Vettela pozbawiły go szansy na tytuł w F1.
- Sebastian miał gorsze chwile w Ferrari, nie mam co do tego wątpliwości. Jednak będą za nim tęsknić. Będzie im brakować jego doświadczenia. Leclerc to kierowca światowej klasy, ale w krótkiej perspektywie zespołowi zabraknie tego, co ma Sebastian - podsumował Webber.
Czytaj także:
Bez tradycyjnego podium po wyścigach F1
Robert Kubica w DTM skacze na głęboką wodę