F1. Trzęsienie ziemi w Mercedesie. Odchodzi twórca silników

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: załoga Mercedesa podczas pracy w garażu
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: załoga Mercedesa podczas pracy w garażu

Mercedes od roku 2014 wygrał wszystkie tytuły mistrzowskie w F1. Spora w tym zasługa Andy'ego Cowella, który nadzorował proces powstawania silnika hybrydowego V6. Brytyjczyk w poniedziałek ogłosił odejście z firmy.

W tym artykule dowiesz się o:

Andy Cowell przez siedem lat nadzorował oddział Mercedesa odpowiedzialny za produkcję silników wykorzystywanych w Formule 1. To właśnie on współtworzył obecną jednostkę hybrydową V6, która okazała się najwydajniejsza w stawce po zmianach regulaminowych w roku 2014. Od tego momentu Mercedes nie zaznał goryczy porażki w F1.

Wcześniej Cowell pracował przy silniku Coswortha, który w roku 1999 pozwolił Johnny'emu Herbertowi na wygraną w Grand Prix Europy. W swoim CV ma też pracę na rzecz Williamsa i BMW, gdy te firmy zawarły sojusz. Momentami niemiecka jednostka uznawana była za najmocniejszą w stawce.

Obowiązki Cowella w Mercedesie zostały podzielone między innych pracowników wyższego szczebla, a bezpośrednią kontrolę nad departamentem zajmującym się produkcją silników F1 objął Hywel Thomas.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Barcelona pokazała niesamowite nagranie. Zobacz, co wyczynia ten dzieciak!

- Andy miał kluczowy wpływ na odniesienie przez nas sukcesu w ostatnich sezonach. Cenię sobie naszą współpracę, która trwała od 2013 roku. Jestem pewien, że odniesie sukces z kolejnym wyzwaniem, gdy tylko je sobie wybierze - oświadczył Toto Wolff, szef Mercedesa.

- Nasza filozofia zawsze była taka, że zwycięski zespół jest dynamiczną organizacją. Ta zmiana jest naturalną częścią rozwoju każdej firmy. Szczególnie się cieszę, że mieliśmy okazję współpracować razem, tworząc nowe kierownictwo w fabryce silników w Brixworth - dodał Wolff.

Cowell zapewnił, że póki co będzie wspierać swojego następcę poradami i wskazówkami. Brytyjczyk nie zdradził jednak jaki będzie kolejny krok w jego zawodowej karierze.

Czytaj także:
Lewis Hamilton zaatakował rząd Hiszpanii
DTM. Czy Kubica będzie miał się gdzie ścigać w roku 2021?

Komentarze (0)