Robert Kubica zaliczył drugi występ w sesji treningowej Formuły 1 w tym roku. Warunki na torze Hungaroring przy okazji piątkowego treningu przed GP Węgier nie należą jednak do najlepszych. Wszystko za sprawą deszczu, który o poranku nawiedził okolice Budapesztu. Lekka mżawka pojawiła się również podczas porannej sesji.
Być może to właśnie śliska nawierzchnia i niedogrzane opony doprowadziły do drobnego błędu kierowcy Alfy Romeo. Kubica zaraz po wyjeździe z alei serwisowej wykręcił efektownego "bączka" i wypadł z toru. Na szczęście jego maszyna nie została zniszczona.
- Wszystko w porządku. Patrzyłem w lusterka i się obróciłem - powiedział Kubica przez radio swojemu inżynierowi zaraz po incydencie.
Dla Kubicy był to drugi wyjazd na tor tego dnia. Zaraz po rozpoczęciu sesji rezerwowy Alfy Romeo pojawił się w akcji ze specjalną aparaturą do pomiaru aerodynamiki, aby ocenić poprawki wprowadzone do modelu C39 wprowadzone w ostatnich dniach.
Robert Kubica spin attı.
— Tutkumuz F1 (@F1tutkumuz) July 17, 2020
#F1 | #HungarianGPpic.twitter.com/dWN1sFrDWL
Czytaj także:
Sergio Perez ma ofertę z innego zespołu F1
Williams bez zmian w roku 2021
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska