Robert Kubica zajął 19. miejsce w porannym treningu przed GP Węgier. Polak stracił ponad trzy sekundy do najszybszego Lewisa Hamiltona, ale po zakończeniu swoich przejazdów bagatelizował kwestię czasów. Jak podkreślał Kubica, miał on do wykonania konkretną pracę dla Alfy Romeo związaną z wprowadzaniem poprawek do modelu C39.
- Dla mnie to był pracowity piątek, bo realizowaliśmy nasz program testowy i próbowaliśmy różnych rzeczy. Zadania nie ułatwiała nam pogoda - powiedział Kubica, mając na myśli lekkie opady deszczu, jakie pojawiły się przed i w trakcie treningu na torze Hungaroring.
- Myślę, że wykonaliśmy pożyteczną pracę i mam nadzieję, że już w sobotę i niedzielę zobaczymy efekty tych prac. Ciągle pracujemy nad zrozumieniem tego, jak nasz bolid działa w różnych warunkach. W piątek mieliśmy okazję jeździć na suchej i mokrej nawierzchni, więc musieliśmy się dostosować do okoliczności. Inżynierowie polegają na naszych opiniach przy podejmowaniu decyzji - dodał Kubica.
Dla Kubicy był to drugi weekend wyścigowy F1 z rzędu, w którym miał on okazję wystąpić za kierownicą Alfy Romeo. Przed tygodniem Polak wziął udział w treningu przed GP Styrii.
Kubica pojawi się jeszcze w tym roku w bolidzie Alfy Romeo. Dokładna liczba treningów z udziałem 35-latka nie jest znana. Zimą mówiło się, że ekipa z Hinwil zaplanowała pięć sesji treningowych dla krakowianina. Sezon 2020 uległ jednak skróceniu wskutek pandemii koronawirusa, przez co też i liczba występów Kubicy może się zmniejszyć. Zwłaszcza że od sierpnia wyścigi F1 będą kolidować z DTM.
Czytaj także:
Sergio Perez ma ofertę z innego zespołu F1
Williams bez zmian w roku 2021
ZOBACZ WIDEO: Kolarstwo. Tour de Pologne pierwszym wyścigiem etapowym w sezonie. "Zgłaszają się wielkie nazwiska!"