Kilka dni temu wydawało się, że proces leczenia Alexa Zanardiego zmierza we właściwym kierunku. Lekarze rozpoczęli bowiem proces wybudzania Włocha ze śpiączki, przetransportowano go też ze szpitala do centrum rehabilitacyjnego. Ostatni piątek przyniósł jednak ponowne umieszczenie byłego kierowcy Formuły 1 w placówce medycznej.
Zanardi trafił na oddział intensywnej terapii szpitala w Mediolanie. Jak informują włoskie media, pogorszenie się stanu zdrowia byłego kierowcy Williamsa związane jest z infekcją bakteryjną. Wywołała ona gorączkę oraz inne komplikacje, przez które Zanardi znajduje się w niestabilnym stanie.
Jak napisano w biuletynie medycznym, pierwsza noc Zanardiego w szpitalu w Mediolanie była "stosunkowo spokojna". Placówka San Raffaele będzie publikować komunikaty dotyczące zdrowia Zanardiego w kolejnych dniach.
"Lekarze wprowadzili w życie specjalny plan, który ma ustabilizować sytuację Zanardiego. Alex dobrze reaguje na pierwszą fazę leczenia, ale jego stan pozostaje niestabilny" - czytamy w "La Gazetta dello Sport".
Problemy zdrowotnego Zanardiego to konsekwencja wypadku, do którego doszło pod koniec czerwca. 53-latek podczas jazdy na handbike'u zderzył się z ciężarówką. Wskutek tego zdarzenia doznał skomplikowanych obrażeń głowy. Jego stan początkowo określano mianem krytycznego.
Zanardi to były kierowca F1. Ma na swoim koncie występy i tytuły mistrzowskie w serii Champ Car. W roku 2001 stracił obie nogi wskutek wypadku podczas wyścigu na torze Lausitzring. Mimo to, wrócił do sportu. Na igrzyskach paraolimpijskich w Londynie i Rio de Janeiro zdobywał złote medale w jeździe na handbike'u.
Czytaj także:
Robert Kubica w otwartym kanale
George Russell nadal w planach Mercedesa