Williams postanowił, że w sezonie 2021 będzie dysponować niezmienionym składem - kierowcami tej ekipy pozostaną George Russell i Nicholas Latifi. Russell może być rozczarowany takim obrotem spraw, bo 22-latek przez kilka miesięcy mocno podkreślał, że marzy o transferze do Mercedesa - najlepiej już w przyszłym roku.
Mercedes, choć nie ogłosił tego jeszcze oficjalnie, ma w kolejnej kampanii Formuły 1 nadal korzystać z usług Lewisa Hamiltona i Valtteriego Bottasa. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z posiadanego przez nas składu. Valtteri i Lewis nieźle sobie radzą, dobrze się dogadują. To jest bardzo ważne dla dynamiki naszego zespołu. Inżynierowie naprawdę ich doceniają - powiedział "Motorsportowi" Toto Wolff, szef Mercedesa.
Inną ważną kwestią w przypadku Russella było to, że w 2018 roku podpisał on kontrakt z Williamsem aż na trzy sezony. Dlatego Claire Williams nie chciała wypuścić utalentowanego kierowcy z rąk. - George ma ważną umowę z ekipą z Grove, a Claire Williams dała nam wyraźnie do zrozumienia, że postrzega Russella jako bardzo ważny atut zespołu. Trzeba uszanować obecną sytuację kontraktową - dodał Wolff.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska
Wolff podkreślił, że Mercedes ma dług do spłacenia względem Williamsa, bo to właśnie ekipa z Grove była gotowa zapewnić miejsce młodemu kierowcy w F1 począwszy od sezonu 2019. - Wiedzieliśmy, my jako Mercedes i George, w co się pakujemy. Williams dał mu szansę, dlatego szanujemy decyzję Claire Williams. Nie oznacza to też, że gdyby George był wolny, to miałby miejsce w Mercedesie na rok 2021. Chcę to podkreślić - stwierdził Austriak.
- Valtteri i Lewis są naszymi kierowcami od dawna, lojalność jest dla nas bardzo ważna i zawsze patrzymy w perspektywie długoterminowej. George jest dla Mercedesa częścią takich planów, ale nie będzie go u nas w roku 2021 - podsumował Wolff.
Czytaj także:
Bolidy Mercedesa mogą się przegrzewać
Mick Schumacher musi się poprawić, by dostać się do F1