F1. GP Hiszpanii. Pierwszy pozytywny dzień Alfy Romeo. Kimi Raikkonen w końcu zadowolony

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen

- To był pierwszy pozytywny dzień w tym sezonie - przyznał Kimi Raikkonen po zakończeniu kwalifikacji do GP Hiszpanii. Kierowca Alfy Romeo w końcu awansował do Q2. Wcześniej za każdym razem ekipa z Hinwil odpadała już w Q1.

Forma Alfy Romeo w kwalifikacjach od początku tego roku pozostawiała sporo do życzenia. Po tym jak Ferrari musiało przekonstruować swój silnik i straciło na mocy, rykoszetem oberwała też stajnia z Hinwil, korzystająca z jednostek napędowych z Maranello.

Efekt był taki, że od początku sezonu 2020 Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi ani razu nie opuścili pierwszej fazy kwalifikacji. Aż w końcu przyszła "czasówka" do GP Hiszpanii, w której Raikkonen przebił się do Q2 i ostatecznie został sklasyfikowany na 14. miejscu.

- To był pierwszy pozytywny dzień w tym sezonie. W końcu mogłem prowadzić bolid w taki sposób jaki chcę. Mieliśmy też odpowiednią prędkość. Próbowaliśmy do tej pory wielu rzeczy. Tyle, ile tylko można było wymyślić. Próbowaliśmy, uczyliśmy się i teraz wszystko zagrało jak należy - przekazał Raikkonen po kwalifikacjach do GP Hiszpanii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie

Raikkonen jest przekonany, że w kwalifikacjach do GP Hiszpanii jego zespół mógł się nawet pokusić o awans do Q3. - Niestety, nie mieliśmy już nowych kompletów miękkich opon. Dlatego musiałem wyjechać na tor na pośrednim komplecie. Mimo to, mieliśmy niewielkie straty do czołowej dziesiątki. Mamy powody do zadowolenia, ale to też trochę rozczarowujące, że zabrakło nam miękkich opon, bo może byśmy się pojawili w Q3 - dodał Fin.

Mistrz świata F1 z sezonu 2007 po raz drugi w tym sezonie uporał się w kwalifikacjach z zespołowym kolegą - Antonio Giovinazzim. Włoch nie może jednak zaliczyć do udanych "czasówki" do GP Hiszpanii. Giovinazzi w Q1 wypadł z toru i miał podejrzenia, że w trakcie swojej wyprawy na pobocze uszkodził podłogę w Alfie Romeo.

- W trakcie drugiego przejazdu bolid był trudny w prowadzeniu. Jeszcze nie znamy źródła problemu. Efekt jest taki, że osiągnąłem niezbyt dobry wynik. Na pewno czeka mnie trudny wyścig, skoro startuję z ostatniej pozycji. Muszę zaliczyć dobre pierwsze okrążenie, a potem zobaczymy, co się wydarzy - podsumował Giovinazzi.

Czytaj także:
Lewis Hamilton krytykuje FIA
Alfa Romeo bez Kubicy i nowych części

Komentarze (1)
avatar
akuku
16.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
hehe ciekawe dlaczego? Ano tak-Kubica w DTM nie miał jak mu doradzić