Williams od kilku miesięcy szukał nowego inwestora i proces ten zakończył się sukcesem - w piątek firma poinformowała, że jej nowym właścicielem został amerykański fundusz inwestycyjny Dorilton Capital. Amerykanie zobowiązali się jednak do zachowania historycznej nazwy ekipy, a jej fabryka i siedziba pozostaną w brytyjskim Grove.
Jednak możliwe są zmiany w kierownictwie Williamsa. - Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to Claire Williams odejdzie w przyszłym tygodniu - ocenił Renger van der Zande w programie "Formula 1 Cafe" w Ziggo Sport.
To właśnie pod rządami Claire Williams ekipa z Grove spadła na samo dno Formuły 1. Córka Franka Williamsa podjęła wiele błędnych decyzji, zaczęła skupiać się na kontraktowaniu kierowców płacących za starty, co miało opłakane skutki. - Jest córką poprzedniego szefa. Dlatego dostała to stanowisko i była traktowana pobłażliwie. Teraz tak nie będzie - ocenił van der Zande, który ściga się w amerykańskiej serii IMSA.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała
Zdaniem Holendra Williams powinien wziąć przykład z Mercedesa, który w latach 2010-2013 nie notował najlepszych rezultatów w F1. Niemcy zwiększyli jednak nakłady na F1, zatrudnili nowych ludzi i przyniosło to pożądane efekty.
- Mercedes mógł odnieść sukces w F1, ścigając najlepszych ludzi z konkurencyjnych zespołów. O to w tym chodzi. Formuła 1 to ludzki sport. Jeśli masz na swoim pokładzie odpowiednich pracowników, to możesz zajść daleko. Jeśli stworzysz jedność, to wszystko będzie dobrze - podsumował van der Zande.
Czytaj także:
Williams sprzedany. Amerykański fundusz inwestycyjny nowym właścicielem
DTM przetrwa, ale w innej formule