F1. Ferrari chce "jasności i przejrzystości". Werdykt FIA zadecyduje o przyszłości dyscypliny

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc podczas testów F1
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc podczas testów F1

Ferrari nie podoba się to, że Racing Point skopiowało część elementów bolidu Mercedesa z 2019 roku. Włosi czekają na finalny werdykt FIA w tej sprawie i uważają, że będzie miał on kluczowe znaczenie dla przyszłości F1.

Racing Point otrzymał 0,4 mln euro kary i stracił 15 punktów do klasyfikacji konstruktorów za skopiowanie wybranych części z zeszłorocznego bolidu Mercedesa. Sprawa jednak nie jest zakończona, bo Renault i Ferrari domagają się wyższej kary dla Brytyjczyków. Zwłaszcza że Racing Point do końca sezonu 2020 może korzystać z zakwestionowanych elementów.

- Złożyliśmy odwołanie w tej sprawie, bo potrzebujemy jasności i przejrzystości. Racing Point skopiował tylny układ hamulcowy i to ważna kwestia, ale generalnie chodzi o szerszy kontekst. Decyzja Międzynarodowego Sądu Apelacyjnego FIA będzie tu bardzo ważna, bo otworzy dyskusję o możliwości kopiowania całych rozwiązań - powiedział "Motorsportowi" Mattia Binotto, szef Ferrari.

- Decyzja FIA będzie mieć też wpływ na przyszłość F1. W końcu przepisy mówią o tym, że każdy zespół musi konstruować bolid sam, że musi posiadać prawa do tzw. własności intelektualnej. Jeśli ktoś skopiuje w przyszłość bolid rywala, to przepisy powinny jakoś chronić tego, od którego ściągnięto pomysły - dodał Binotto.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała

FIA już zapowiedziała, że na bazie afery związanej z kopiowaniem bolidu przez Racing Point, zakazane będzie projektowanie swoich maszyn w oparciu o rozwiązania konkurencji.

Racing Point nie zgadza się z ostatnią dyskusją, jaka toczy się w F1. Brytyjczycy twierdzą, że nie złamali regulaminu i nie mieli dostępu do prac projektowych Mercedesa. Tak dobre odwzorowanie części tłumaczą wykonaniem dobrej jakości zdjęć 3D przez fotografów-szpiegów w padoku F1.

Czytaj także:
Kierowcy F1 narzekają na kalendarz sezonu 2020
Cztery miejsca, dziesięciu chętnych na starty w F1

Komentarze (1)
avatar
caido
25.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chcą przejrzystości, dlatego przed sezonem zawarli tajną ugodę z FIA. Żenada.