Ferrari obecnie zmaga się z kłopotem bogactwa, bo czołowe pozycje w Formule 2 zajmują trzej kierowcy włoskiej akademii - Mick Schumacher, Callum Ilott oraz Robert Shwartzman. Włosi chcą, aby co najmniej dwóch z nich w przyszłym roku jeździło w Formule 1. Bliscy tego celu są Schumacher oraz Shwartzman.
O ile Schumacher ma już być po słowie w Alfie Romeo, w której Ferrari ma prawo obsadzić jedno miejsce, o tyle teraz w padoku F1 pojawiają się nowe wieści dotyczące Shwartzmana. Młody Rosjanin jest na celowniku Haasa, co nie jest zaskoczeniem, bo Amerykanie korzystają z silników wyprodukowanych przez stajnię z Maranello.
- Czy muszę pokonać Schumachera, by dostać się do F1? Tu nie chodzi o naszą dwójkę. Każdy z kierowców Formuły 2 chce awansować wyżej i ścigać się w Formule 1. Z mojego punktu widzenia wygląda to tak, że muszę osiągać dobre wyniki. Muszę pokazać, że potrafię grać dla drużyny - powiedział "Bildowi" kierowca z Rosji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała
- Chcę udowodnić, że zasługuję na miejsce w F1. Wierzę, że ci którzy pracują najciężej, w ostateczności robią największe kroki naprzód w przyszłości - dodał Shwartzman, który przed rokiem został mistrzem Formuły 3.
Robert Shwartzman jest sponsorowany przez firmę SMP Racing, która kilka lat temu umieściła Siergieja Sirotkina w Williamsie i wydała na ten cel kilkadziesiąt milionów dolarów. Niewykluczone, że teraz Rosjanie ponownie wyłożą środki na to, aby zapewnić swojemu podopiecznemu miejsce w F1.
Nie jest bowiem tajemnicą, że Haas szuka kierowców z pakietem sponsorskim. Startujący obecnie w amerykańskim zespole Romain Grosjean i Kevin Magnussen zapewniają mu przelewy od swoich darczyńców rzędu kilku milionów euro.
Shwartzman w Haasie mógłby też rozwiązać problem związany z obecnością Rosjanina w stawce F1. Odkąd w Soczi organizowane jest GP Rosji, władze tego kraju naciskają na to, by na polach startowych znajdował się chociaż jeden kierowca wywodzący się z Rosji. Obecnie w Alpha Tauri startuje Daniił Kwiat, ale w obliczu słabych wyników w sezonie 2021 może go zastąpić kolejny przedstawiciel młodego pokolenia - Yuki Tsunoda.
Czytaj także:
Lewis Hamilton nadal bez kontraktu
Max Verstappen może odejść z Red Bulla