F1. Lewis Hamilton nadal bez kontraktu. Brytyjczyk nie ma wyjścia

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton nadal nie przedłużył umowy z Mercedesem. Jednak po tym jak Sebastian Vettel dogadał się z Aston Martinem, obie strony nie mają wyjścia i muszą się porozumieć. Do poważnych rozmów ma dojść przy okazji przerwy między wyścigami.

Sezon 2020 w Formule 1 jest niezwykle intensywny. Już trzykrotnie rozgrywano po trzy wyścigi z rzędu, które były przerywane ledwie jednym wolnym weekendem. W efekcie spora część padoku F1 dawno nie widziała własnego domu i żyje głównie na walizkach.

To właśnie intensywność kalendarza sezonu 2020 powoduje, że Lewis Hamilton nadal nie podpisał nowego kontraktu z Mercedesem - tak przynajmniej twierdzi Toto Wolff. Austriak mówił niedawno, że ekipa woli się skupić na tym, by analizować kolejne wyścigi i myśleć o poprawkach, zamiast zajmować się negocjacjami.

Fakt jest taki, że obecnie obie strony są skazane na siebie. Po tym jak Sebastian Vettel podpisał umowę z Aston Martinem, niemiecki zespół stracił "straszaka", którego mógł wykorzystywać w negocjacjach z Hamiltonem. Nie ma bowiem wątpliwości, że gdyby tylko Vettel dostał taką możliwość, to wskoczyłby za kierownicę Mercedesa. W końcu mowa o najlepszej ekipie w stawce F1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała

Jednak Hamilton też ma świadomość tego, że Mercedes nie ma innych opcji na rynku. To może sprzyjać 35-latkowi, który według nieoficjalnych wiadomości ma się domagać kolejnej podwyżki. Już teraz sześciokrotny mistrz świata F1 zgarnia ok. 45-50 mln dolarów za sezon. Jest najlepiej opłacanym kierowcą w stawce, ale też musimy pamiętać, że z powodu pandemii koronawirusa ekipy muszą szukać oszczędności. Chociażby Vettel, zarabiający w Ferrari ok. 40 mln dolarów za sezon, w Aston Martinie zgodził się na 15 mln dolarów.

- Hamilton? Sprawa jest w toku i nie chciałbym podawać konkretnej daty. Dogadujemy się, ale potrzeba nam czasu, aby dograć pewne szczegóły. Mamy wyścig za wyścigiem, bez żadnych przerw i nie chcemy, by rozmowy kontraktowe nas rozpraszały - wyjawił "Motorsportowi" Toto Wolff, szef Mercedesa.

- Gdy tylko będzie większa luka w kalendarzu, jak chociażby przed GP Rosji, to wtedy porozmawiamy o tym. Jednak nie wiem, kiedy będziemy mogli ogłosić finał negocjacji - dodał Wolff.

Po tym jak Formuła 1 zorganizowała dziewięć wyścigów w jedenaście tygodni, najbliższy okres będzie mniej intensywny. GP Rosji zaplanowano na 27 września, po czym do GP Niemiec dojdzie 11 października. Dla kierowców F1 oznacza to nieco więcej luzu.

Hamilton jest związany z Mercedesem od roku 2013. W barwach tego zespołu zdobył pięć z sześciu tytułów mistrzowskich. Obecnie zmierza po siódme mistrzostwo w swojej karierze, czym wyrówna rekord wszech czasów Michaela Schumachera. Biorąc pod uwagę formę Niemców w F1, w sezonie 2021 Hamilton stanie przed szansą na poprawienie osiągnięcia Schumachera.

Czytaj także:
Kierowcy pokochali Mugello. Chcą go nadal w kalendarzu F1
Bolid Lance'a Strolla spłonął. Racing Point walczy z czasem

Komentarze (2)
avatar
DragonEnterQt
17.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hamster zawdzięcza wszystkie zwycięstwa Mercedesowi. Gdyby nie najszybszy bolid i pomagier Bottas, który jak Wolf krzyknie przez radio żeby przepuścił Hamstera, to skuli się i szybko to zrobi, Czytaj całość
Jak12
17.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz