F1. Kimi Raikkonen miał podjąć decyzję. To koniec nadziei Roberta Kubicy?

Wszystko wskazuje na to, że Kimi Raikkonen w sezonie 2021 nadal będzie kierowcą Alfy Romeo. Fin miał już poinformować ekipę o swojej decyzji. To oznacza koniec nadziei dla Roberta Kubicy w staraniach o miejsce w ekipie z Hinwil na rok 2021.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Dziennikarz Roger Benoit na łamach "Blicka" poinformował, że Kimi Raikkonen podjął decyzję odnośnie swojej przyszłości w Formule 1. "Radość ze sportów motorowych, a przede wszystkim ułożone życie prywatne sprawiają, że 'Iceman' czuje się ciągle młodo" - napisał Benoit o Raikkonenie.

Wcześniej szefowie Alfy Romeo sugerowali, że czekają na decyzję mistrza świata F1 z sezonu 2007 i najwcześniej w październiku przedstawią skład zespołu na kolejną kampanię Formuły 1.

W obecnym kontrakcie Raikkonena znajduje się klauzula, która daje Finowi możliwość przedłużenia współpracy o kolejny sezon - decyzja w tej sprawie należy w 100 proc. do Fina. O ile w padoku F1 panowało przekonanie, że klauzula w umowie 40-latka wygasa z końcem września, o tyle Benoit ustalił, że obowiązywała ona do 15 września.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Prezes GKM Grudziądz był zarażony koronawirusem. Marcin Murawski zabrał głos!

Tym samym Alfa Romeo już wie, że Kimi Raikkonen zajmie jedno miejsce w bolidzie w sezonie 2021. Drugie ma należeć do Micka Schumachera. Niemiec już wkrótce przejdzie test bojowy - przy okazji GP Eifel na torze Nurburgring otrzyma okazję występu w piątkowym treningu F1.

"To idealne miejsce na oficjalny chrzest Micka. Tam dorastał przecież ojciec Micka, Michael Schumacher" - napisał Benoit w "Blicku".

Jeśli informacje szwajcarskiego dziennikarza potwierdzą się, będzie to oznaczać koniec nadziei dla Roberta Kubicy w kwestii powrotu do regularnego ścigania w F1 w sezonie 2021. Polak może jednak liczyć na dalszą współpracę z ekipą w roli rezerwowego i kierowcy odpowiedzialnego za symulator.

Alfa Romeo przed sezonem 2020 zakończyła bowiem budowę nowoczesnego symulatora, a inwestycja kosztowała kilka milionów euro. Jako skalibrowanie urządzenia potrafi zająć nawet 24 miesięcy, rezygnowanie z Kubicy w tej sytuacji nie miałoby większego sensu.

Czytaj także:
Zakaz dla Hamiltona. Koniec z koszulkami antyrasistowskimi
Sergio Perez z umową przedwstępną w Haasie?

Czy jesteś zaskoczony decyzją Kimiego Raikkonena?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×