Sebastian Vettel po sezonie 2020 opuści Ferrari i przeniesie się do Aston Martina. Niemiec dał się przekonać Lawrence'owi Strollowi, który zapowiada uczynienie z zespołu z Silverstone nowej potęgi Formuły 1. Vettel na tyle uwierzył kanadyjskiemu miliarderowi, że postanowił też nabyć pakiet akcji Aston Martina.
33-latek odmówił podania jakichkolwiek szczegółów dotyczących transakcji, zatem nie wiemy, jaką kwotę zainwestował czterokrotny mistrz świata F1 w Aston Martina.
W padoku F1 pojawiają się też sugestie, że pakiet akcji Aston Martina może być częścią wynagrodzenia Vettela. Według nieoficjalnych wiadomości, Niemiec od przyszłego roku ma zarabiać w nowym zespole 15 mln euro za sezon.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co czuje Kubica, gdy ściga się w DTM? Zobacz film z wnętrza BMW
- Myślę, że każdy może robić to, co chce ze swoimi pieniędzmi. Aston Martin to spółka publiczna i każdy może w nią zainwestować. Jeśli pytacie mnie, czy kupiłem udziały w tej firmie, to odpowiadam, że tak. Jak dużo? To sprawa drugorzędna. Nie będę o tym mówić - powiedział Vettel "Motorsportowi".
- Wierzę w ten projekt. Zdecydowałem się kontynuować moją przygodę z F1 w barwach Aston Martina i nie mogę się doczekać tego, co wydarzy się w roku 2021 - dodał Vettel.
Orędownikiem transferu Sebastiana Vettela miał być sam Lawrence Stroll. Kanadyjski miliarder chce bowiem, aby były mistrz świata F1 promował sportowe i luksusowe samochody Aston Martina. W tym celu rozwiązano nawet umowę Sergio Pereza i postanowiono wypłacić Meksykaninowi odszkodowanie. Kontrakt Pereza miał obowiązywać do końca 2022 roku.
Czytaj także:
Alfa Romeo da kolejną szansę Schumacherowi
Koronawirus atakuje Mercedesa. Kolejny pracownik zakażony