Robert Kubica ma w tym roku wystąpić jeszcze w dwóch piątkowych treningach Formuły 1. Biorąc pod uwagę, że do zakończenia sezonu 2020 pozostały ledwie trzy Grand Prix, to wybór nie jest zbyt skomplikowany. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższy piątek 35-latek nie wsiądzie za kierownicę modelu C39 w sesji przed GP Bahrajnu.
We wtorkowe popołudnie Alfa Romeo przedstawiła bowiem swoje plany na najbliższe GP i zespół nie poinformował, jakoby Kubica miał wyjechać na tor Sakhir. W planach jest standardowe działanie, które zakłada jazdę Kimiego Raikkonena i Antonio Giovinazziego w obu sesjach.
Warto zauważyć, że chociaż Bahrajn zorganizuje dwa wyścigi F1, to odbędą się one na różnych nitkach wyścigowych. Obiekt Sakhir pozwala bowiem na skorzystanie ze zmienionego układu - ten zewnętrzny jest znacznie krótszy i szybszy, bo cechuje się głównie długimi prostymi i brakiem zakrętów. Dlatego pojawiają się głosy, że kierowcy F1 będą w stanie zejść z czasem okrążenia poniżej jednej minuty, co jest rzadkością.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bójka podczas meczu piłki ręcznej. Kobiet!
"Kluczowe będzie dostosowanie się do tych dziwactw i reagowanie na wynikającą z nich nieprzewidywalność. Mając szansę na zdobycie punktów w trzech ostatnich wyścigach sezonu 2020, chcemy ją maksymalnie wykorzystać i uzyskać pozytywne wrażenia" - oświadczyła Alfa Romeo.
- Nadeszła ostatnia część sezonu, trzy wyścigi F1 z rzędu i wciąż mamy o co walczyć. Po tak intensywnym roku wszyscy odczuwamy lekkie zmęczenie, a następna kampania jest już właściwie za rogiem. Dlatego istnieje pokusa, by skupić się na przyszłości. Nie możemy jednak stracić z oczu naszego celu - powiedział Frederic Vasseur, szef Alfy Romeo.
Zespół z Hinwil obecnie zajmuje ósme miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1. Ma na swoim koncie 8 punktów. Dziewiąty w stawce Haas ma 3 "oczka". Dlatego Alfa Romeo musi zrobić wszystko, by zachować obecną pozycję, bo przekłada się to na wysokość nagród finansowych wypłacanych w kolejnym sezonie. W grze jest zatem kilka milionów dolarów.
- Pokazaliśmy ostatnio w Turcji, gdzie Raikkonen i Giovinazzi zakwalifikowali się do Q3, że idziemy w górę z wynikami. Wrzuciliśmy wyższy bieg w drugiej części sezonu, punktując w połowie z rozegranych wyścigów. To daje nam pewność siebie, że nadal możemy utrzymywać ten pozytywny moment - dodał Vasseur.
Francuz wybiega już też myślami w przyszłość i jest ciekaw tego, jak kierowcy będą sobie radzić w Bahrajnie na zewnętrznej nitce toru. Tyle że rywalizację na niej zaplanowano dopiero na kolejny tydzień.
- Ten układ toru to skok w nieznane dla wszystkich. Musimy być przygotowani na każdy scenariusz. Łącznie z bardzo chaotyczną sesją kwalifikacyjną, biorąc pod uwagę krótką nitkę wyścigową. Jestem jednak przekonany, że będziemy przygotowani na to wyzwanie - podsumował Vasseur.
Robert Kubica wcześniej w sezonie 2020 wystąpił w trzech piątkowych treningach F1. Jeśli Alfa Romeo nagle nie zmieni planów, to zobaczymy go w sesji przed kolejnym GP Bahrajnu (4 grudnia) i przed GP Abu Zabi (11 grudnia). Tym samym krakowianin zamknie kampanię z pięcioma występami na koncie.
Czytaj także:
Atak nożownika w Andrychowie. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia
Franek Dubaniowski w szpitalu. Został zaatakowany nożem