Uwaga, pies na torze! W Formule 1 zapachniało grozą [WIDEO]

Drugi trening F1 przed GP Bahrajnu został przerwany po tym, jak na torze pojawił się pies. Sędziowie musieli wstrzymać rywalizację, bo istniało ryzyko, że któryś z kierowców potrąci czworonoga. Taka sytuacja przydarzyła się po raz drugi z rzędu.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
pies na torze Sakhir Twitter / Formula 1 / Na zdjęciu: pies na torze Sakhir
Chociaż tor Sakhir w Bahrajnie znajduje się niemal pośrodku pustyni, to drugi trening Formuły 1 należało przerwać czerwoną flagą po tym, jak na obiekcie pojawił się pies. Spłoszony pies zaczął biegać po nitce wyścigowej i był zagrożeniem dla kierowców. Zderzenie z bolidem pędzącym ponad 300 km/h byłoby dla zwierzęcia zabójcze, a i dla zawodnika mogłoby się zakończyć fatalnym wypadkiem.

- Mam nadzieję, że to nie jest Roscoe - żartował przez radio Lewis Hamilton, który jako jeden z pierwszych zauważył psa na torze. Brytyjczyk jest fanem czworonogów - jego bokser jest zabierany na niemal każdy wyścig F1 i niejednokrotnie towarzyszy 35-latkowi w alei serwisowej. Ma nawet specjalne ubrania w kolorystyce Mercedesa.

Na widok psa zaczął też żartować Sebastian Vettel. - Jakbym wiedział, że wpuszczają tu psy, to wziąłbym swojego - mówił inżynierowi Ferrari przez radio, a po chwili zaczął śpiewać piosenkę zespołu Baha Men o tytule "Who let the dogs out" ("Kto wypuścił psy").

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna wojowniczka z KSW relaksowała się w Hiszpanii. Co za zdjęcie!

Ostatecznie zwierzę samo opuściło tor, wykorzystując jedno z wyjść na obiekcie Sakhir. Co ciekawe, to drugi weekend F1 z rzędu, który został zakłócony przez pojawienie się psa. Przed dwoma tygodniami w GP Turcji również oglądaliśmy w akcji sympatycznego czworonoga. Ten pojawił się jednak na torze w momencie, gdy nie było na nim ani jednego bolidu.

Po GP Turcji część kibiców pisała w social mediach, że w okolicy Istanbul Park znajduje się sporo bezdomnych psów i ich wizyty na torze nie są zaskoczeniem. Coś na ten temat może powiedzieć Bruno Senna, który w roku 2008 podczas wyścigu Formuły 2 nie uniknął zderzenia z czworonogiem.

Na przestrzeni lat Formuła 1 widziała wiele zwierząt na torze - chociażby GP Kanady słynie z regularnych wizyt świstaków, które żyją w okolicy toru im. Gillesa Villeneuve'a. W roku 2018 zderzenia ze świstakiem nie uniknął Romain Grosjean. Podczas wizyt F1 w Montrealu na torze pojawiały się też lisy i ptaki.

Czytaj także:
George Russell coraz mocniej sfrustrowany
Cięcie pensji nie podoba się Lewisowi Hamiltonowi

Czy F1 powinna lepiej zabezpieczać tory przed wizytami dzikich zwierząt?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×