Środowisko Formuły 1 wciąż nie otrząsnęło się po wydarzeniach w Grand Prix Bahrajnu. Romain Grosjean może mówić o wielkim szczęściu, że z koszmarnego wypadku wyszedł cało. Po uderzeniu w barierę ochronną przy prędkości 220 km/h jego bolid rozpadł się na kawałki i stanął w płomieniach.
Francuz na szczęście zdołał o własnych siłach wyjść z pojazdu. Obrażenia kierowcy Haasa są niewielkie, mając na uwadze, jak to wszystko wyglądało. Ma poparzone dłonie, a na nodze nosi ortezę. Wypisano go ze szpitala, a 34-latek postanowił szybko odwiedzić swoich kolegów.
Haas opublikował na Twitterze zdjęcia z wizyty Grosjeana w padoku. Jego odwiedziny ucieszyły kolegów z zespołu, a jedna z fotografii pokazuje, jak z ciekawością oglądają jego dłonie.
Także oficjalny profil Formuły 1 opublikował nagranie z odwiedzin Grosjeana. Widać, że po wypadku czuje się już na tyle dobrze, aby bez problemu spacerować.
Wiadomo, że w najbliższy weekend nie wystartuje w Grand Prix Sakhiru. Francuski kierowca jednak liczy na to, że wróci tydzień później na finał sezonu w Abu Zabi.
It’s a pretty emotional garage right now as Romain catches up with all of the team#HaasF1 #SakhirGP pic.twitter.com/FFze5emb62
— Haas F1 Team (@HaasF1Team) December 3, 2020
It's great to see you, @RGrosjean#SakhirGP #F1 pic.twitter.com/BW2zuXzpZd
— Formula 1 (@F1) December 3, 2020
F1. Romain Grosjean winę za wypadek bierze na siebie. Chce pomóc w jego wyjaśnieniu >>
F1. Romain Grosjean nie chce wracać za wszelką cenę. "Nie podejmę ryzyka, jeśli ręka nie będzie sprawna" >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bójka podczas meczu piłki ręcznej. Kobiet!