Dyskusja na temat przyszłości Sergio Pereza w Formule 1 trwała od kilku tygodni, po tym jak Racing Point wypowiedział 30-latkowi ważną umowę. Meksykanin początkowo zgłosił się z ofertami do Williamsa i Haasa, ale jego propozycje zostały odrzucone. Obie ekipy wybrały bowiem kierowców oferujących większe pieniądze za możliwość startów w F1.
W tej sytuacji Perez, który sam posiada wsparcie sponsorskie, stał się łakomym kąskiem dla Red Bull Racing. Zwłaszcza że problemy z formą w sezonie 2020 miał Alexander Albon. Po długich namysłach Red Bull postawił na Pereza.
Albon pozostanie związany z ekipą w roku 2021 - będzie jej pomagać jako rezerwowy i tester. Kierowca z Tajlandii ma też spędzić sporo godzin w symulatorze, szykując Red Bulla do rewolucji technicznej w F1. W sezonie 2022 w królowej motorsportu pojawią się zupełnie nowe bolidy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa w wersji retro. Fani są zachwyceni
- Albon to wartościowy członek naszego zespołu, dlatego też podjęcie tej decyzji było tak trudne. Potrzebowaliśmy sporo czasu, aby przeanalizować wszystkie dane i zebrane informacje. Po zakończeniu tego procesu uznaliśmy, że Sergio będzie najlepszym wyborem jeśli chodzi o rolę partnera Maxa Verstappena w roku 2021 - powiedział Christian Horner, szef Red Bulla.
- Tym samym chcę powitać Sergio w naszym zespole. Nie rezygnujemy jednak z Alexa, który pozostanie z nami jako tester i rezerwowy. Będzie mieć też ważne zadania w symulatorze, bo skupi się na pracach majcych na celu przygotowanie nas do rewolucji technicznej w F1 w roku 2022 - dodał Horner.
Czytaj także:
Zatrzymanie Kubicy to sukces Alfy Romeo
Orlen Team gotowy na Rajd Dakar 2021