Lawrence Stroll, który dorobił się miliardów na rynku modowym, zaczął inwestować w sporty motorowe i przemysł motoryzacyjny. Jest to związane z faktem, że jego syn Lance startuje w Formule 1. Biznesmen z Kanady najpierw kupił upadający zespół Force India, a kilkanaście miesięcy później wykorzystał spadający kurs akcji Aston Martina i nabył brytyjskiego producenta samochodów luksusowych.
W efekcie od roku 2021 Aston Martin ponownie pojawi się w F1, bo taką nazwę obrała ekipa należąca do Strolla. W Wielkiej Brytanii pojawiły się jednak plotki, że 61-latek może szybko spieniężyć swoją inwestycję. Zakupem Aston Martina miałby być zainteresowany chiński gigant BYD Auto.
Jednak przedstawiciele Aston Martina zaprzeczają doniesieniom chińskich mediów. - Sam Lawrence Stroll opisuje te plotki jako czyste bzdury. Wszelkie doniesienia w tej sprawie są nieprawdziwe - powiedział portalowi racingnews365.nl rzecznik prasowy brytyjskiej firmy.
ZOBACZ WIDEO: Jak Iga Świątek przygotowuje się do meczów? Daria Abramowicz zdradza rutynę mistrzyni
- Stroll podkreślił, że jest bardzo entuzjastycznie nastawiony do nowego projektu i wierzy w długą oraz pełną sukcesów przyszłość w Formule 1 - dodał przedstawiciel Aston Martina.
Za sprawą funduszy kanadyjskiego miliardera Aston Martin nawiązał partnerstwo z grupą Daimler, do której należy m.in. Mercedes. W efekcie nowe samochody brytyjskiego producenta korzystać będą z systemów i silników opracowanych przez Niemców. Ma to zwiększyć ich konkurencyjność na rynku. Równocześnie Daimler nabył część akcji Aston Martina.
Aston Martin i Mercedes współpracują również w F1. Niemcy produkują dla ekipy z Silverstone silniki, elementy tylnego zawieszenia oraz układy hamulcowe. Kierowcami Aston Martina w roku 2021 są Lance Stroll oraz Sebastian Vettel.
Co ciekawe, BYD Auto na chińskim rynku funkcjonuje w sojuszu z Mercedesem, co podsyciło plotki dotyczące transakcji. Według gazety "China's East Money" oferta zakupu Aston Martina miała opiewać na kwotę 4,1 mld funtów.
Czytaj także:
Ważne zmiany w F1 zatwierdzone
Mick Schumacher szykuje się do sezonu. Dodatkowe testy dla Niemca